Gofry z przepisu Michel Roux z książki 'Jajka'. Gofry wychodzą fantastyczne, są chrupiące, puszyste i maślane. Jedne z lepszych jakie kiedykolwiek jadłam.
Chociaż moja gofrownica nie jest najlepsza, dała radę i wyszły pyszne gofry, chociaż gofry pozostają chrupiące dłużej jak inne i tak najlepsze są podawane jeszcze ciepłe.
Bardzo Wam polecam ten przepis, minimum pracy, a maksymalne zadowolenie :)
składniki:
- 160g mąki pszennej
- 15g drobnego cukru
- szczypta soli
- 50g stopionego masła
- 2 jajka, żółtka i białka osobno
- 270ml mleka
wykonanie:
Mąkę, cukier, sól, stopione masło, żółtko i 1/3 mleka wymieszać i roztrzepać lekko na gładką masę, dolewając stopniowo resztę mleka. Dodać ulubiony aromat (dałam odrobinę esencji waniliowej), odstawić na 5-10 minut.
W tym czasie rozgrzać gofrownicę i ubić białka z odrobiną soli na gęstą pianę.
Za pomocą trzepaczki delikatnie wymieszać pianę z ciastem.
Piec gofry około 3-4 minuty.
Smacznego!!
26 komentarzy:
Robiłam. Są naprawdę wspaniałe:)
Ostatnio wyciagnełam moja gofrownice z dna szafki i stwierdzilam ze niedługo wypadałoby ja znowu odkurzyc ;) przepis zachowuje
a mnie nie wyszly :-(
chyba pora brać się za gofry... lubię je piec kiedy za oknem zimno... jakoś wtedy najbardziej mi smakują :)
kogo by nie były, to gofry zjem zawsze ze smakiem :)
Magdo! Cudowne:) Muszę i ja zrobić w końcu z tego przepisu! Ależ mi narobiłaś apetytu na gofry:)
Pozdrowienia serdeczne!
nie mam gofrownicy ale patrząc na zdjęcia muszę sobie kupić i to jak najszybciej ;-)
Chrupiące, puszyste i maślane...mmmmm...pieknie zareklamowane:DDD
Zostawiłam gofrownicę u rodziców. Kurde mol!
Fantastyczne! Zazdroszczę gofrownicy :)
POzdrowienia:)
przymierzam się do kupna tej książki, te gofry tylko utwierdziły mnie, że to dobra inwestycja
no i narobilas mi smaka:) ale o tej porze to juz sobie daruje...
gofry wygladaja super pysznie:)
Koniecznie muszę sobie kupić gofrownicę, żeby móc piec takie pyszności! ;)
A ja jakoś miałam pecha do gofrów i ile razy bym ich nie zrobiła to zawsze się przypalały albo były surowe w środku...Może spróbuje z tego przepisu i odkurzę gofrownicę?
bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję za miłe słowa, próbujcie bo na prawdę warto, moja gofrownica jest bardzo słaba, a dało się zrobić te gofry, to i Wam z pewnością wyjdą te przysmaki :)
wyobraźcie sobie je z bitą śmietaną i frużeliną :) mniam i dajcie się skusić :)
pozdrawiam Was wszystkich gorąco
Madziu, dziś zrobię wrrrrr!
bo Ty mi tu takie gofry piękne proponujesz, a ja dalej nie mam gofrownicy :(
i tylko sobie do monitora powzdychać mogę...
Toć to poezja gofrem pisana !!! Mmmmmm...
Alez bym sobie chapna i to nie skonczylo by sie na jednym! Przepiekne gofry i rewelacyjne zdjecie! Przypomnialo mi sei jak w latach 80/90 najwieksza atrakcja turystyczna zakopanego byla pewna budka, w ktorej sprzedawano gofry z bita smietana i jagdami... :)
oj,przepysznie sie prezentuja!!!!
Pozdrawiam cieplutko :)
Ale bym chciala miec w tym momencie gofrownice :D
Dziś chodziły za Mną gofry,
kocham:*
I wreszcie muszę się zabrać za swoje pierwsze.
Widzę, że u Ciebie niezła dawka przepisów, zapisuję.
Może jutro będą na śniadanko?
I były.
Dziękuję za świetny przepis pana Rouxa;) Muszę koniecznie rozejrzeć się za książką "Jajka".
Olciaky vel Olcik - bardzo się cieszę, że smakowały :) Ja też poluję na tą ksiażkę, ale chyba przyjdzie mi ją zamówić w sklepie na e :)
Zapisalam sobie przepis-beda na jutrzejszy deser dla dzieci(i nie tylko :))
Elly
słonko jadłaś dobre gofry bo te są jak karbowane naleśniki a robiłam według tego przepisu chyba że tylko mi tak wyszły.
słonko, jadłam dobre gofry wierz mi i te do nich należą, jest to jeden z bardziej znanych przepisów na gofry, które na prawdę wychodzą genialne. Więc Twoje przypuszczenie, że tylko Tobie takie wyszły, jest raczej słuszne, dodatkowo winiłabym gofrownicę, bo z tych o zbyt małej mocy wychodzą właśnie gnioty nie gofry. Pozdrawiam
Prześlij komentarz