środa, 28 lipca 2010

Biscotti z migdałami i rodzynkami


Biscotti zwane także Cantucci lub cantuccini, to tradycyjne włoskie ciasteczka.
Zawierają dużą ilość grubo siekanych migdałów i piecze się je dwukrotnie.
Przepis na cantucci przedstawiłam już Tutaj, a dziś przedstawiam troszkę inną wersję, tych wspaniałości.
Ciasteczka te mają same zalety, są słodkie, ale nie za bardzo, można je zrobić z różnymi dodatkami, no i co najważniejsze można je długo przechowywać, dlatego od razu zachęcam do zrobienia z podwójnej porcji.
Idealne do kawy, albo wina zamoczone na kilka sekund rozpływają się w ustach.
Dzisiejszy przepis znalazłam na Moje wypieki i gorąco polecam.

składniki:

  • 1 duże jajko
  • 90g drobnego cukru
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 100g całych, posiekanych migdałów
  • 70g drobno posiekanej suszonej moreli (dałam rodzynki)

wykonanie:

Jajko z cukrem ubić mikserem (nie dzielić na białko i żółtko).
Dodać ekstrakt, mąkę wymieszaną z proszkiem, migdały, morelę (u mnie rodzynki), wymieszać.

Obsypać dłonie mąką i z masy uformować podłużny chlebek o długości ok 20 cm.
Blaszkę oprószyć mąką i ułożyć na niej wałeczek ciasta (ciasto będzie klejące).
Piec w temperaturze 175'C przez 25 minut, aż będzie złotobrązowe i twardsze.
Wyjąć i ostudzić.

Po wystudzeniu pokroić ciasto nożem z ząbkami (piłą) na 1 cm plasterki, najlepiej na ukos.
Ułożyć wszystkie na blaszce (poziomo) i podpiekać, aż wyschną i zrobią się chrupiące, przez około 15 minut w temperaturze 180'C, w połowie pieczenia odwrócić ciastka na drugą stronę.

Wychodzi około 15 szt biscotti, które można długo przechowywać w szczelnym pojemniku :)

Smacznego!!!

12 komentarzy:

Panna Malwinna pisze...

zupełnie mi nie znane. ale lubię bardzo poznawać nowe kulinarne rarytasy;)

Majana pisze...

Pysznie się prezentują! Robiłam całkiem niedawno biscotti z migdałami i morelką:)

Pozdrawiam:)

KUCHARNIA, Anna-Maria pisze...

Ślicznie wyglądają! Tyle już razy miałam ochotę je zrobić, może tym razem w końcu się uda - skutecznie przekonujesz:)
Pozdrowienia serdeczne!

Anonimowy pisze...

Cantuccini kojarzą mi się z pewnymi pysznymi ciasteczkami, które jadłam swego czasu w Anglii. Chętnie je przygotuję... w swoim czasie. A póki co chętnie popatrzę na Twoje. :)

Pozdrawiam!

asieja pisze...

właśnie wczoraj mówiłam Mamie o biscotti. nigdy jeszcze nie jedliśmy tych ciasteczek i obiecałam, że je upiekę. a dziś przychodzę do Ciebie i jest cudny przepis, to ja go sobie zapiszę.

Just My Delicious pisze...

świetne! z rodzynkami muszą być przepyszne :)

Ciastella pisze...

zapisze sobie, muszę je w końcu wypróbować, bo uwielbiam włoskie smaki, a takich jeszcze nigdy nie jadłam;D

lo pisze...

Uwielbiam biscotti moczone w vin santo. Piekę je jesienno-zimową porą, ale przy takiej pogodzie zjadłabym teraz cały talerz.

emma001 pisze...

ja mam biscotti zapisane i czekaja na swoją kolej ;)

mania179 pisze...

Te ciasteczka kojarzą mi się tylko i wyłącznie ze świętami BN. Wyglądają pięknie i są takie... Hm... Niecodzienne. Pozdrawiam!

magda k. pisze...

dziękuję za miłe komentarze i gorąco zachęcam do wypróbowania :)

majka pisze...

Uwielbiam biscotti. Gdybym mogla porwac kilka sztuk z monitora nie wahalabym sie ani chwili :)

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin