Nazwy jak to nazwy, bywają różne, dzisiejsze danie nosi nazwę bardzo oryginalną i jest Wam pewnie znane, chociażby ze słyszenia. Makaron ladacznicy jak to skromnie tłumaczy Sophie Dahl w swojej książce 'Apetyczna Panna Dahl', jest to kolejna wariacja na temat tej słynnej już pasty.
Danie jak i jego nazwa są genialne, pikantne, aromatyczne i po prostu bardzo smaczne. Jak dla nas rewelacja.
Znajdziecie też u mnie wersję tego makaronu według Nigelli, równie smaczną. Polecam obie.
składniki na 2 porcje:
- 200g makaronu penne lub spaghetti
- oliwa
- 3 łyżki oliwy
- 1 ząbek czosnku (obrany i posiekany)
- ½ świeżej czerwonej chili bez nasion, posiekanej (może być suszona)
- 400g (1 puszka) krojonych pomidorów
- 4 fileciki anchois
- ½ łyżeczki cukru trzcinowego
- 150g (½ szklanki czarnych oliwek bez pestek)
- 2 czubate łyżki posiekanej natki pietruszki
wykonanie:
W pierwszej kolejności należy zrobić aromatyczny sos. Rozgrzać w rondlu 2 łyżki oliwy i podsmażyć czosnek z chili, aż się zeszklą. Czosnek nie może się przypalić, bo będzie gorzki. Dodać pomidory i dusić na małym ogniu. Utrzeć anchois z resztą oliwy na pastę. Dodać do sosu i dusić przez kolejne 20 minut. Można dosypać pół łyżeczki cukru trzcinowego.
Ugotować makaron według instrukcji na opakowaniu, aż będzie al dente. Dodać oliwki do sosu.
Podawać z dużą garścią natki.
Smacznego !!
17 komentarzy:
uwielbiam :)
Też lubię. Proste danie, ale jakie pyszne:)
Nazwa mi obca. Tym lepiej, mogę spróbować nowych smaków :)
Uwielbiam tę nazwę! I makaron który się pod nią kryje również :)
Robiłam, również z książki Sophie, a dawno temu z przepisu Jamiego Olivera. Nie wiem, który lepszy, bo miedzy jednym a drugim był spory odstęp czasu. Zaintrygowała mnie nazwa i chciałam spróbować jak smakuje to grzeszne danie. Smakuje niebiańsko:)
Świetnie i smacznie się prezentuje u Ciebie Magda :)
Pozdrowienia
kolejne pysznosci u Ciebie! :) jak tutaj nie dostac napadu glodu?
Panna D., czy Nigella grunt, że prezentuje się energetycznie i pewnie smakuje wyśmienicie!
Pozdrawiam Magdo!
Uwielbiam makaron w każdej postaci. Twoja pasta rewelacyjna.
Bardzo lubię :)
Apetyczne zdjęcia, aż zgłodniałam od samego patrzenia:)
I tylko ślinka cieknie i nasuwa się pytanie dlaczego mam kuchnie metr na metr i nic się w niej nie da zrobić, aaa czarna rozpacz... Przynajmniej u Ciebie się najem wzrokiem do woli ;)
właśnie tego szukałam na dzisiejszy obiad :)
Pamiętam Twoją wersję od Nigelli, a tu teraz kolejna. Pyszności.
Zapowiada się smacznie. Ale jakby miała zjeść to danie musiałabym niestety wybrać oliwki ;-( Jakoś do dziś nie przypadły mi do gustu..a tak poza tym wygląda wszystko ok ;)
www.przysmakiewy.pl
Super, uwielbiam takie makarony :)
Mniam, przepięknie wygląda:)
Prześlij komentarz