Popołudniowa kawa lub herbata, to u nas bardzo miły rytuał rodzinny, jeszcze milszy gdy do tej kawy mamy coś słodkiego. Mimo że kilka ostatnich dni pogoda była u nas ładna, to nie było na tyle gorąco by zniechęcić mnie do pieczenia.
Do wyboru tej babki przyczynił się jeszcze jeden fakt, zostałam poproszona o wypróbowanie nowych herbat firmy Hyson, a że super smakowały w filiżance, wypróbowałam je również w babce, próba ryzykowna bo herbata była zielona jaśminowa, a nie jak zazwyczaj Earl Gray, ale świetnie spełniła się w swej roli, nadała babce aromatu i wyraźnego intrygującego smaku.
Dokładne informacje o herbacie i co ważniejsze o prawidłowym jej przygotowaniu znajdziecie na końcu posta, warto poczytać, aby delektować się 100% smakiem herbaty.
Przepis na babkę znalazłam na świetnym blogu Majanowe pieczenie.
składniki:
- 500g mąki pszennej (dałam połowę krupczatki)
- 160g masła
- 200g cukru
- 4 żółtka
- 2 szklanki (500ml) mocnej herbaty u mnie zielona jaśminowa
- 160g rodzynek (ew. żurawiny)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka startej skórki z cytryny
- 1 szczypta soli
wykonanie:
Do garnka wlać herbatę i wsypać rodzynki, gotować 5 minut. Osączyć rodzynki na sitku, a napar zostawić do wystygnięcia.
Mąkę przesiać z solą, sodą i proszkiem do pieczenia.
Masło utrzeć z cukrem, dodawać po kolejno po jednym żółtku, następnie dorzucić skórkę z cytryny.
Ciągle ucierając dodawać przesianą mąkę z dodatkami i stopniowo wlewać zimną herbatę i jeszcze chwilę ucierać.
Na koniec dodać rodzynki i wymieszać.
Ciasto przełożyć do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą formy, u mnie z kominkiem o średnicy 25cm.
Piec około 50-60 minut w temperaturze 180'C.
Po wystudzeniu można babkę polukrować.
Smacznego!!
Informacje o herbacie:
Emperor’s Dream i Jasmine Mystique, produkty z kategorii Premium, to propozycja dla smakoszy herbat zielonych. Ekskluzywne mieszanki nowej na polskim rynku marki herbat Hyson są wprowadzane do sprzedaży od czerwca.
Emperor’s Dream i Jasmine Mystique to herbaty zielone
importowane ze Sri Lanki.
Emperor’s Dream, starannie dobrana kompozycja zielonej herbaty z Cejlonu i suszonych kwiatów, wyróżnia się naturalnym aromatem.
Natomiast Jasmine Mystique, zielona herbata cejlońska, posiada intensywny zapach suszonych kwiatów Jaśminu.
Herbaty marki Hyson zawdzięczają swój unikalny charakter dogodnym warunkom klimatycznym Sri Lanki, uznawanej za idealny region do produkcji herbat
o różnych smakach i aromatach. To też efekt ręcznego sortowania zebranych liści oraz ich precyzyjnego łączenia przez ekspertów firmy.
Vademecum prawidłowego parzenia zielonej herbaty
„Herbata odda wszystko, co w niej tkwi, jeśli otrzyma wszystko, czego potrzebuje” - mówi jedna z chińskich reguł. Doskonale sprawdza się w odniesieniu do zielonej herbaty. Aby uzyskać napar o prawdziwym smaku, trzeba pamiętać o kilku prostych zasadach.
Do zaparzenia zielonej herbaty będą potrzebne:
1.woda źródlana, z niską zawartością minerałów
2.herbata zielona np. Hyson - Emperor’s Dream lub Jasmine Mistique
3.czajnik (najlepiej z termometrem)
4.dzbanek i filiżanki (najlepiej porcelanowe lub szklane)
5.zaparzacz do herbaty
6.łyżeczki do herbaty
Woda to podstawa
Jakość wody i sposób jej gotowania decydują o smaku herbaty. Najlepiej używać wody źródlanej, z niską zawartością minerałów. Proces gotowania wody trzeba kontrolować, aby zakończyć go
w momencie tzw. „białego wrzenia”. Jak go rozpoznać?
Proces wrzenia wody składa się z trzech etapów. W pierwszym, pęcherzyki powietrza odrywają się od dna i ścian czajnika i pojawiają się na powierzchni wody. W drugim, unoszą się do góry i woda lekko mętnieje. W tym momencie należy wyłączyć czajnik - woda została doprowadzona do „białego wrzenia”. Trzeba być czujnym - ten etap trwa krótko, potem woda intensywnie wrze i nie nadaje się już do zaparzenia herbaty, ponieważ zostaje pozbawiona dużej ilości tlenu. Tym samym, staje się twarda i w efekcie spowoduje ulotnienie aromatu herbaty.
Tak zagotowaną wodę schładzamy do temperatury ok. 60-80˚C. Jeśli nie mamy czajnika z termometrem, odstawiamy naczynie na ok. 10 minut - po takim czasie od momentu „białego wrzenia”, woda uzyska pożądaną temperaturę.
Akcesoria do parzenia herbaty
Do parzenia herbaty, najlepiej jest użyć porcelanowego lub szklanego czajniczka z zaparzaczem, który trzeba przelać gorącą wodą. W ten sposób, herbata, którą będziemy później w nim parzyć, nie straci ciepła. Liście herbaty bardzo szybko pochłaniają zapachy z otoczenia. Warto więc zadbać, aby przechowywać je w odpowiednich, szczelnie zamkniętych puszkach.
Jak parzyć?
W zależności od wielkości zaparzacza i pojemności czajniczka, wsypujemy do niego od dwóch do czterech łyżeczek herbaty. Średnio przyjmuje się 1 łyżeczkę na filiżankę herbaty. Zalewamy liście niewielką ilością wody (tak, żeby zaparzacz się zamoczył) i czekamy ok. 30 sekund, a następnie wylewamy napar. Pierwsze parzenie herbaty to, zgodnie z Chińską tradycją, płukanie liści. Zalewamy liście ponownie i parzymy herbatę ok. 2-3 minuty. Warto pamiętać, żeby nie wyrzucać liści po zaparzeniu herbaty. Nie licząc pierwszego naparu, który wylewamy - z tej samej porcji można jeszcze dwukrotnie parzyć herbatę.
Herbata ze Sri Lanki
Idealnym regionem do produkcji herbat o różnych smakach i aromatach jest Sri Lanka. Herbaty marki Hyson zawdzięczają swój unikalny charakter dogodnym warunkom klimatycznym tego regionu. Spośród herbat zielonych tej marki polecamy:
Emperor’s Dream, starannie dobraną kompozycję herbaty z Cejlonu i suszonych kwiatów
o naturalnym aromacie.
Jasmine Mystique, herbatę cejlońską o intensywnym zapach suszonych kwiatów Jaśminu.
19 komentarzy:
cudna baba:) przydalby mi sie kawałeczek do mojej popoludniowej herbatki:)
mam taki rytuał o ktorym piszesz ;) po pracy kawusia, ciasteczko. Twoja babka idealnie by sie wpasowala :))
baba jak malowana! az mi slinka poleciala tak wyglada pieknie! :)
Nie ma to jak dobra herbata. Właściwie zaparzona i na przykład z kawałkiem takiej pysznej babki:)
Bardzo ciekawy wypiek, myślę,że się skuszę!
Nie wiem dlaczego, ale piekę babki tylko w okresie Wielkiej Nocy. A szkoda, oj szkoda
Babka wygląda cudnie! I ten kolor... Ah, bardzo chętnie bym ją zjadła ;)
O Magda, cieszę się,ze upiekłaś tę babke! :))
Pięknie u Ciebie wygląda i bardzo się cieszę, ze smakowała:).
Pozdrowienia serdeczne:)
fenomenalna babka! ależ ci wyrosła:))) bosko:)
pyszna musi być, tak fajnie wygląda :) też robiłam kiedyś babkę herbacianą, ale z herbatą lady grey
Babka aż miło popatrzeć! Chyba znowu skorzystam z Twojej receptury!
Ale piękna baba :)
Babka z jaśminową herbatą? Brzmi niesamowicie, wygląda jeszcze lepiej :)
mmm...ja tu własnie herbatkę popijam, ale niestety nie mam nic słodkiego do niej
Piekłam kiedyś herbacianą babkę, na prawdę było czuć herbatę :) Twoja wygląda cudnie :)
jej kolor jest po prostu miażdżący :)
kawałek dobrej babki i popołudniowa ( lub poranna kawa)... to jest TO!
Uwielbiam herbatę, szczególnie zieloną. Babka bardzo fajna, chętnie wypróbuję jesienią ( bo teraz mam fazę na owoce :)
Uwielbiam ten przepis! babka jest wyjatkowa "mokra",niesucha..i doskonale sie ja je:)
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz