poniedziałek, 24 stycznia 2011

Sałatka Waldorf

Zapraszam na Candy


Bardzo lubię poznawać nowe połączenia smakowe, najlepiej takie, które w pierwszej chwili wydają się w ogóle nie pasować. Właśnie takie zestawienie smaków znalazłam w sałatce Waldorf, połączenie warzywnych smaków kapusty, selera, przełamane słodyczą banana i chrupkością jabłka.
Jedno Wam mogę powiedzieć, znalazłam swoją ulubioną sałatkę.
W internecie i książkach znalazłam kilka wersji tej sałatki, jedne wykorzystują tylko seler naciowy inne tylko korzeń, a inne jeszcze seler marynowany. Owoców też czasami przybywa, oprócz banana i jabłek, pojawić się mogą rodzynki lub winogrona. Przedstawię Wam moją kompozycję, ale pamiętajcie, że można zaszaleć :)
Bazę na moją sałatkę znalazłam w książce 'Kuchnia wegetariańska' Marka Łepkowskiego.




składniki:

  • 300g selera (korzeń)
  • 3-4 łodygi selera naciowego (dodałam od siebie)
  • ½ główki małej białej kapusty
  • 300g czerwonych winnych jabłek (użyłam szara reneta)
  • 1 duży banan
  • 150g orzechów włoskich
  • 2 łyżki soku z cytryny


dressing:

  • 100g majonezu (dałam 1 łyżkę majonezu, a resztę zastąpiłam jogurtem naturalnym)
  • 50ml słodkiej śmietany (dałam 50ml kwaśnej)
  • 1 łyżka soku cytrynowego
  • sól
  • biały pieprz


wykonanie:

Seler (korzeń) obrać, opłukać, pokroić w kostkę wielkości 1,5 cm. Zalać małą ilością wrzącej wody, dodać łyżkę soku cytrynowego i gotować dalej, przez ok. 5 minut. Seler powinien być jędrny i lekko twardy. Odcedzić i ostudzić.
Kapustę poszatkować i zblanszować.
Seler naciowy umyć i pokroić na plasterki.
Banany obrać i pokroić na plasterki, a jabłko na kostkę. Następnie skropić 1 łyżką soku z cytryny, żeby nie ściemniały.

Przygotować dressing: majonez, jogurt, śmietanę i sok z cytryny wymieszać razem. Doprawić solą i pieprzem.

Owoce, kapustę i selery przełożyć do miski, dodać połowę orzechów, polać sosem, wymieszać, ochłodzić.

Przed podaniem posypać pozostałymi orzechami.

Smacznego !!




Zapraszam na Candy

19 komentarzy:

Edyta pisze...

ja jeszcze jestem na etapie, gdy ciężko mi zjeść potrawę w której są zarówno warzywa jak i owoce :) ale przepis ciekawy :)

Arvén pisze...

No proszę, robiłam wielokrotnie coś podobnego nawet nie podejrzewając że to jakaś wersja sałatki Waldorf!
Nie dość że wygląda, to jeszcze mogę powiedzieć że wiem, że smakuje fantastycznie :-)

Panna Malwinna pisze...

totalny klasyk i jakże smaczny;)

pozdrawiam

Paula pisze...

chrupiąco i pysznie! w sam raz na smaczną kolację :)

Anonimowy pisze...

Takie chrupiące połączenia smaków są zdecydowanie w moim guście. :)

Majana pisze...

Bardzo lubię tę smaczną sałatkę,mniam:))
Pozdrowienia:)

arek pisze...

Bardzo przyjemna salatka i raczej z tych co sie nie nudza i chetnie sie do nich wraca.

Amber pisze...

To jedna z moich sałatek Nr 1! Pysznie ja pokazałaś.

wiosenka27 pisze...

Moja wersja będzie z selerem naciowym i bez jabłka. Pysznie się zapowiada:)

aga pisze...

nigdy nie jadlam takiej salatki, ale mysle, ze takie polaczenia smakowe by mi odpowiadaly:)

Agata z magicznego atelier pisze...

Sałatkę jadłam :) W wykonaniu autorki bloga:) Była przepyszna, bardzo oryginalna w smaku. W sam raz da kogoś kto lubi tradycyjne dania w oryginalnym i nowoczesnym wydaniu.

Anonimowy pisze...

I ja już od dłuższego czasu zbieram się aby przygotować tę sałatkę! Przyznam, że wersji z bananem jeszcze nigdy nie próbowałam;) Pzdr Aniado

gosia pisze...

Za selerem nie przepadam, ale uwielbiam orzechy, dlatego się skusiłam i zrobiłam sobie to danie :)
faktycznie, z pozoru niezbyt pasujące do siebie składniki, a efekt - pycha :)

magda k. pisze...

bardzo dziękuję za miłe słowa :)

Gosiu bardzo się cieszę, że smakowało :) i cieszę się, że wpadłaś mi o tym powiedzieć :) pozdrawiam gorąco :)

Miauczyk/Alicja pisze...

kocham tą sałatkę :) jak narobię całą miche to przez trzy dni na wszystkie dania dnia to zajadam, bo mój małż nie trawi selera i w ogóle jarzyn wszelakich, więc wszystko dla mnie :) aha, i po jednym dniu dosypuje garść rodzynek- fajnie wchłaniają wodę która się wytrąca a i dobrze się smakowo komponuje. a tak i chciałam pogratulować bloga, uwielbiam czytać i oglądać blogi kulinarne, bo kocham eksperymenty w kuchni a widzę, że od Ciebie będę czerpać dużo inspiracji. już dodałam do ulubionych na pasek, więc będę częstym gościem. pozdrawiam!

Justinek pisze...

Zawsze omijałam takie sałatki z dziwnymi połączeniami, jakoś to wszystko mi do siebie nie pasuje, no ale nigdy nie próbowałam. Skoro się tak wszyscy nią zachwycają to jestem coraz bardziej skłonna ją zrobić :)

babcia marynia pisze...

Witam.Sałatka właśnie zrobiona i w połowie pożarta.Pychota.Nie dodałam selera korzeniowego,ale u mnie jak dodam chrupiący seler łodygowy to już rodzinka(mąż i ja) zadowolona.
Trafiam tu na niezłe przepisy. Następny będzie murzynek.Całuski.

magda k. pisze...

Bardzo dziękuję za te wszystkie miłe komentarze :)

uwielbiam tą sałatkę, a tym którzy się jeszcze nie skusili, mogę ją jeszcze raz polecić :)

pozdrawiam Was gorąco :)

gosia pisze...

Trzeba chwalić, zwłaszcza rzeczy, które nas zaskakuję. A ta sałatka mnie zaskoczyła bardzo..., pozytywnie. :)

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin