Buchty wprost uwielbiam, ale tylko te robione w domu, te ze sklepu nie mogą się z nimi równać.
Na blogu jest już wpis o buchtach pieczonych, teraz czas na klasyczne buchty, zwane również parowcami, a nawet kluchami na łachu (tą nazwę znalazłam w bardzo ciekawym wpisie Tutaj).
Buchty najlepiej smakują nam z jagodami, roztopionym masłem i posypane dużą ilością cukru mniam:) taka wersja dla mnie jest idealna.
Zmuszona życiem, musiałam sama w końcu zmierzyć się z tym daniem, przepis który nas usatysfakcjonował znalazłam Tutaj i mój M. powiedział, że są prawie jak od babci :) więc koniecznie zróbcie, bo warto :)
- 20 g drożdży świeżych
- 400 g mąki pszennej
- 250 ml letniego mleka 3,2%
- 50 g masła
- 50 g cukru
- 2 żółtka
- sól
wykonanie:
Zrobić zaczyn: drożdże roztopić w letnim mleku, dodać szczyptę soli i odrobinę mąki, wymieszać.
Odstawić do wyrośnięcia.
Do dużej miski wrzucić mąkę, dodać utarte z cukrem żółtak, wyrośnięte lekko drożdże i roztopione masło.
Dokładnie wyrobić ciasto, odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Gdy ciasto już wyrośnie, formować z niego kuleczki i wykładać na stolnicy do ponownego wyrośnięcia.
Do dużego garnka wlać wody, przykryć ścierką (doskonale sprawdza się pielucha tetrowa) przymocować gumką recepturką lub obwiązać.
Zagotować wodę i układać kluski na ściereczce,przykryć pokrywką i parować około 10 minut.
Podawać gorące z ulubionymi dodatkami, albo tylko polane roztopionym masłem i posypane cukrem.
U nas tym razem bez jagód, tylko z truskawkami, ale z jagodami też będą :)
Smacznego !!!
10 komentarzy:
jak dla mnie, tak mógłby wyglądac każdy letni obiad :)
Robiłam parowce raz i przeraził mnie czas parowania wszystkich bucht. Ale jeśli mogę, to się wpraszam, bo są pyszne.
podziwiam, ja też bardzo lubię buchty, ale nie mam odwagi by się sama za nie zabrać, przerażają mnie ;)
Tych sklepowych nigdy nie jadłam, na szczęście. Zawsze robi je Babcia, najlepsze są!
to mój przysmak, który zawsze robiła moja Babcia. tylko u mnie nazywa się je pampuchy;)
ale pysznosci serwujesz! wygladaja pieknie i pysznie:)
Pycha!:))
u mnie w domu nigdy nie było tradycji na te puchate bułeczki. ale jadaliśmy czasem. na słodko. cudowne.
Nie zgodzę się z nazwą :D Toż to pampuchy jak w mordę strzelił! :D
A ja uwielbiam z gulaszem mhmhmhhm pycha!
Przepis zanotowałam bo wstyd się przyznać, ale sama nigdy nie robiłam...
Najlepsze są polane śmietaną wg mnie.
Prześlij komentarz