„Przez żołądek do serca” ten sposób uszczęśliwiania bliskich bardzo mi się podoba i często go stosuję :)
Jednak dziś skoczyłam na głębszą wodę bo postanowiłam obdarować moją kochaną teściową w dniu urodzin ciasteczkami własnego wypieku :) - jeszcze raz wszystkiego najlepszego
Kolejny raz na pomoc przyszła mi moja ukochana 'Nigella Ekspresowo' i jej Ciasteczka czekoladowo- miętowe.
Składniki:
ciastka:
- 100g miękkiego masła
- 150g brązowego cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1 jajko
- 150g mąki
- 35g kakao w proszku
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- 200g gorzkiej czekolady (zetrzeć lub potraktować blenderem)
polewa:
- 75g cukru pudru
- 1 łyżka kakao
- 2 łyżki wrzątku
- ¼ łyżeczki ekstraktu miętowego ( użyłam kropli miętowych firmy Herbapol)
wykonanie:
W pierwszej kolejności rozgrzałam piekarnik do 180 stopni.
Masło należy utrzeć z cukrem, (najłatwiej korzystać z miksera stacjonarnego lub z pomocy drugiej osoby bo mikser cały czas musi mieszać), cały czas mieszając dodać ekstrakt waniliowy i jajko.
W osobnej misce wymieszać mąkę, kakao oraz proszek do pieczenia i po trochę dodawać do utartego masła.
Na koniec dodać startą czekoladę, od tego momentu mieszałam już ręcznie, bo ciasto było tak gęste, że mikserowi ciężko było to wymieszać.
Na wyłożoną papierem do pieczenia blachę, wykładamy łyżką porcje ciasta, należy zostawić miejsce między ciasteczkami, bo objętość się powiększy.
Teraz należy piec ciasteczka przez 12 minut (naprawdę wystarczy). Po upieczeniu kilka minut studzić na blasze, a następnie przełożyć na metalową kratkę, wygodnie podłożyć gazetę bo będziemy lać polewą.
Polewę robi się bardzo prosto. Wszystkie składniki zmieszać w rondelku i podgrzewać aż się połączą, bardzo króciutko.
Za pomocą łyżki ozdobić stygnące ciastka.
Z podanych ilości wychodzi ok 26 ciasteczek.
Przepis nr 54
Do wydruku
11 komentarzy:
I jak zadowolona teściowa?:)
na szczęście tak :)
no,to dobrze,ze tesciowa zadowolona :))) a takie ciacha tez bym schrupala-akurat moje polaczenie smakowe :)
u mnie to połączenie smakowe męża, także nie wszytskie ciasteczka doczekały urodzin :)
Oj, ja też wchłaniam czekoladę z miętą:) Nie dotrwałyby nawet do ostudzenia;P
tez mam ostatnio ochote na cos czekoladowo-mietowego, ale w pieczeniu ciasteczek nie jest rewelacyjna... :-(
Pychotka. Ta Nigella to jednak ma głowę nie od parady. Tylko mnie ten ekstrakt miętowy zastanawia - nigdy go niewidziałam
pinkcake następnym razem zapraszam :)
cudawianki te są wyjątkowo proste, ja też nie jestem w nich mocna
kb ja nie mam ekstraktu, użyłam kropli miętowych z Herbapolu i wyszło doskonałe
ja tez lubie dla kogos w prezencia dawac cos co sama upichcę. Swoją drogą bardzo lubie Nigelle i jej przepisy ;)
Piękne ciasteczka :)! Widziałam je u Nigelli i nawet zaznaczyłam karteczką, ale tak jakoś jeszcze ich nie zrobiłam...
emmaoo1 - ja dopiero niedawno odkryłam jakie przyjemne jest prezentowanie swoich wypieków :)
olalala - u mnie też dłuższy czas czekały zaznaczone karteczką ;) warto zrobić polecam
Prześlij komentarz