piątek, 4 kwietnia 2014

Bezy z kremem kawowym


Nie będę ukrywać, że słodycze zawsze poprawiają mi humor, dlatego z przyjemnością zabrałam się do przeglądania blogów koleżanek, w poszukiwaniu czegoś bardzo słodkiego. Trafiłam na stronę Domowe Wypieki na ten właśnie przepis i się zachwyciłam.
Bezy z kremem kawowym to przecież wspomnienie mojego dzieciństwa, kupowałam je w piekarni w centrum miasta i zawsze sprawiały mi ogromną przyjemność.
Myślałam już od dłuższego czasu, żeby zrobić sobie je w domu, ponieważ w sprzedaży już ich nie spotykam, ale tu z przepisem wyszła mi naprzeciw Joanna, której jestem bardzo wdzięczna.
Bezy i przede wszystkim krem wychodzą dokładnie tak jak je pamiętam z dawnych lat :)
Pyszny, maślany, kawowy krem. Sekretem tego kremu jest fakt, że nie robi się go z dodatkiem kawy rozpuszczalnej, tylko z kawy parzonej, wierzcie mi to ogromna różnica.
My już kochamy te bezy i ten krem. Jeśli dobrze pamiętam to mojej piekarni nazywały się „Japonki”, czy u Was podobnie ?
Podane ilości wystarczą na około 15-20szt. U mnie trochę mniej, bo jeszcze mało sprawnie obchodzę się z rękawem cukierniczym :)

Beza z kremem kawowym zwana „Japonką”

składniki:
bezy:
  • 5 białek
  • 250g cukru
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka octu (dodałam od siebie)

krem kawowy:

  • 200g masła
  • 2 jajka
  • 4 łyżki cukru
  • 1 łyżka kawy mielonej

dodatkowo:
  • odrobina kawy mielonej do dekoracji

wykonanie:

Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dalej ubijając dodawać stopniowo cukier, na koniec dodać ocet i jeszcze chwilkę ubijać.
Gdy białka dobrze się ubiją i cukier się rozpuści, przełożyć masę do rękawa cukierniczego z dużą końcówką i wyciskać bezy o wielkości ok 10x6cm na dwie blachy wyłożone papierem do pieczenia.

Piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 110'C przez około 2 godziny, aż bezy będą dobrze wysuszone. Można piec dwie blachy równocześnie, tylko po godzinie należy je zamienić miejscami. Po upieczeniu uchylić drzwi piekarnika i pozostawić bezy w piekarniku do ostygnięcia na kilka godzin albo na noc.

Teraz należy przygotować masę kawową. Łyżkę mielonej kawy wsypać do szklanki i zalać 20ml wrzątku. Przykryć i pozostawić do ostygnięcia.
Dwa jajka sparzyć, a następnie z całe jajka i cukier ubić mikserem na parze. Ubijać około 5 minut, aż masa stanie się jasna, gęsta i puszysta. Następnie garnek z masą jajeczną ściągnąć z pieca i dalej ubijać do całkowitego ostudzenia.

Osobno utrzeć miękkie masło na gładką, jasną masę. Do masła stopniowo dodawać ostudzoną masę jajeczną. Na końcu dodać małymi porcjami kawę razem ze zmielonymi ziarenkami tzw. fusami. Miksując cały czas na najwyższych obrotach.

Masę przełożyć do rękawa cukierniczego i wycisnąć masę na połowę bez. Skleić z pozostałymi bezami. Posypać z góry mieloną kawą.

Przechowywać w lodówce.

Smacznego!!

13 komentarzy:

majka pisze...

Nigdy jeszcze nie jadlam takich bez (bezow?;) a juz sie w nich zakochalam! Musza smakowac bosko... rozamrzylam sie :) I jak tu teraz zyc Madziu z obrazem tych slodkosci przed oczami? ;)

Unknown pisze...

Zdjęcia Twoich wypieków przyciągają jak magnez :) po raz drugi przypadkiem wpadam na Twojego bloga bo klikam na przyciągające mnie słodkości :) Bezy wyglądają cudownie, w parze z gorącą kawą na pewno rozpływają się w buzi !

Pozdrawiam Dolcemente Macchiata

Unknown pisze...

Po raz drugi wpadam na Twojego bloga, klikając na zdjęcie, które mnie przyciąga jak magnez. Beziki muszą smakować cudownie.

Unknown pisze...

wygląda rewelacyjnie:)

Trzcinowisko pisze...

Wygląda bardzo apetycznie:)

Agata pisze...

Miałam okazję spróbować i smakują jeszcze lepiej niż wyglądają:)

Karmel-itka pisze...

o rety, rety, rety :]
rewelacja! na niedzielne rodzinne popołudnie przy kawie w sam raz!

Kamila pisze...

Pycha! też się na nie skusiłam :)

Anonimowy pisze...

Magdo, bardzo mi miło, że przypadły Ci do gusty. Ja też się nimi zajadałam. Rozpuszczają się same w ustach i trudno się od nich oderwać :) pozdrawiam Aska

Unknown pisze...

Wygląda smakowicie :)

SMAKOWE KUBKI pisze...

A gdzie tam niesprawnie się posługujesz rękawem cukierniczym! Bezy artystyczne, bardzo mi przypominają torcik hiszpański. Kocham bezy.Ale suszyć ich nie umiem.

Sandra - My ordinary life pisze...

U mnie w piekarni są takie bezy. Są przepyszne, więc na pewno spróbuję zrobić je teraz sama :)

Unknown pisze...

Krem rewelacja! Polecam.

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin