To moje drugie podejście do tematu
oponek w i moim odczuciu, właśnie ten przepis jest bardziej udany.
Dlaczego oponki właśnie teraz gdy dawno już po tłustym czwartku?
Odpowiedź jest prosta, moje dziecko poczęstowane taką oponką, było
zachwycone, a jeśli jemu coś smakuje to dla mnie najlepsza
rekomendacja.
Dla dziecka wszystko ;) więc
poprosiłam Agnieszkę J. o przepis i nasmażyłam.
Za przepis bardzo dziękuję bo oponki
wyszły bardzo smaczne i zniknęły w błyskawicznym tempie.
Podane ilości wystarczą na dużą
miskę oponek.
składniki:
- 250g mąki pszennej
- 250g sera twarogowego
- 125g margaryny
- 2 małe jajka
- ½ szklanki cukru
- ½ łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka octu
- cukier puder do dekoracji
Wszystkie składniki umieścić w dużej
misce i dokładnie wymieszać, wyrobić ciasto.
Podzielić na części (u mnie 4) i
partiami wałkować, na placki o grubości około 0,5cm, można sobie
pomóc podsypując delikatnie mąką.
Szklanką i kieliszkiem (lub specjalną
foremką) wycinać mniejsze i większe kółeczka.
Oponki smażyć w głębokim oleju
(bardzo mocno rozgrzanym) przez parę minut, do momentu aż się
zarumienią. Odsączyć na ręczniku papierowym.
Wystudzone oponki obsypać cukrem
pudrem.
Smacznego!!
3 komentarze:
Magdo, oponki wyglądają bossssko! :)
Świetnie wyglądają! Nigdy nie smażyłam oponek.
Pozdrawiam.:)
Najsmaczniejsze są tego samego dnia, cała rodzinka za nimi przepada:))
Prześlij komentarz