Gdybym z publikacją tego przepisu czekała na upalny dzień, mogłoby to jeszcze długo nie nastąpić. Więc, żeby sprowokować lato, aby skusić słońce do działania, zapraszam na pyszny, orzeźwiający sorbet wiśniowy z wyraźnym akcentem miętowym, który bardzo mi tutaj pasuje.
Sorbet to wersja lodów dla tych, którzy się odchudzają, nawet tą niewielką ilość cukru, zastąpić można słodzikiem i wtedy kalorie są bardzo przyzwoite :)
składniki:
- 1 kg wiśni
- kilka listków mięty
- 100g cukru (lub słodzika wg smaku)
- 50ml porto lub likieru
wykonanie:
Wiśnie umyć i wydrylować, a następnie dodać cukier, porto i posiekane listki mięty, wszystko razem zmiksować blenderem. W razie potrzeby można jeszcze dodać odrobinę cukru.
Masę przelać do odpowiedniego pojemnika i schować do zamrażarki na kilka godzin.
Przed podaniem należy wyciągnąć kilka minut wcześniej.
Smacznego!!
21 komentarzy:
Wspaniałe połączenie smaków. Bardzo lubię sorbety :)
Pozdrawiam:)
Super :) Już takie cuda z różnych owoców robiłam, ale z wiśni niestety nie! Musi być pyszne! Z chęcią spróbuje!
Pozdrawiam!
mam szczerą nadzieję, że twoje kuszenie lata będzie jak najbardziej skuteczne:) mnie przynajmniej twój sorbet nęci niezmiernie:)))
Pyszności!
mniam...musze chyba się spiąc i zaopatrzyć w takie foremki bo zewsząd kuszą:)
Czuje, za zakochalabym sie w tych lodach! :)
Ech.. chodzą za mną takie domowe lody na patyku od maja, tylko nigdzie nie mogę dostać tych foremek :( Gdzie kupiłaś swoje?
dzięki za miłe słowa, a foremki zakupione w Ikea :)
Cudowne:-) pyszne owocowe smaki:-)
Dobrze, że nie czekałaś na słoneczny dzień. Rewelacja sorbet.
ale super ten sorbecik, ten dodatek miety na pewno fajnie orzezwil calosc...
Pozdrawiam cieplutko :)
Uwielbiam sorbety!
Ale ten wygląda jak jakiś wielki jęzor pytanie kogo???
Będę zaglądać, bo ciekawie u Ciebie:D
Pozdrawiam...
Bardzo ciekawy przepis, jestem taka ciekawa tego smaku :)
Bomba, jedyne czego brakuje to słońca, bo zimny i orzeźwiający sorbet smakuje wtedy najpiękniej;-)
Jak zobaczyłam zdjęcia to od razu mi się skojarzyły lizaki lodowe sprzeeeed lat ;) mimo, iż mało one miały wtedy smaku to i tak były super ;) a Twoje na pewno są znacznie bardziej wyraziste :)
Dokładnie, Sabienne :)) ale i tak bym sobie takiego pochrupała oglądając powtórki "Przepisu na życie" ;-P
Nie, żebym się odchudzała... Sorbety po prostu LUBIĘ. Są tak smakowicie owocowe! ;))
piękny kolor. zjadłabym zarówno w upały, jak i mrozy (podobno nawet lepiej jeść wtedy lody czy sorbety) :)
Mmm...rozplywam sie w zachwytach juz od samego patrzenia Madziu :)) Co do lata to chyba trzeba bedzie sprowokowac je jeszcze troche, bo u mnie po dwoch dniach upalow znow pogoda nie taka jak trzeba :( Gdzie jest to lato, no gdzie? :)
P.S. dziekuje za pamiec :) I przepraszam, ze nie odpisalam. Teraz juz wrocilam na dobre :)
Cudowne połaczenie smaków:)
Na dzisiejszy upał taki sorbet to skarb :)))
Pozdrawiam serdecznie :)
Prześlij komentarz