Od dawna miałam ochotę na cebularze, a gdy znalazłam te z dodatkiem maku, od razu się skusiłam.
Nie wiem czy one są Zamojskie, czy może z całkiem innego regionu (może ktoś z Was wie:), za to wiem na pewno, że są bardzo dobre. Jeśli macie ochotę na coś drożdżowego, to zróbcie sobie taką wytrawną wersję i nie obawiajcie się tego dodatku maku, gwarantuję, że bardzo tu pasuje. Zresztą przepis znalazłam na cudnym blogu Tatter o Chlebie, więc rekomendacja chyba wystarczająca :) Polecam !!
składniki
ciasto:
- 20g świeżych drożdży
- 1 łyżka cukru
- 500g mąki (użyłam 250g krupczatki i 250g białej pszennej mąki chlebowej)
- 1 szklanka mleka
- 1 jajko
- 1 łyżeczka soli
- 40g tłuszczu (można użyć np. smalcu)
farsz cebulowy:
- 3 czubate łyżki maku
- 5 średnich cebul, pokrojonych w grubą kostkę
- 3 łyżki oliwy
- szczypta soli
wykonanie:
Przygotowanie cebuli. Pokrojoną wrzucić do wrzątku i gotować, aż nieco zmięknie. Odcedzić dokladnie na sicie i przesypać do słoja lub miski. Dodać mak, oliwę i szczyptę soli. Słój zamknąć i potrząsnąć energicznie, jeśli używacie miski, dobrze wszystko wymieszać.
Drożdże wymieszać z łyżką cukru i 2 łyżkami ciepłego mleka. Gdy zaczną pracować, dodać do nich mąkę, sól, pozostałe mleko rozpuszczone z tłuszczem i wyrobić lśniące i gładkie ciasto.
Zostawić do wyrośnięcia na 1 godzinę. Następnie podzielić na 12 części i zwinąć z nich luźne kule, zostawić na 10 minut.
Z każdej kuli rozwałkować placek, który należy posmarować rozmąconym jajkiem.
Na wierzchu ułożyć kopiastą łyżkę cebulowego farszu. Zostawić do kolejnego wyrośnięcia na 30 minut.
Piec w piekarniku nagrzanym do 230'C przez 20 minut. Wystudzić na kratce.
Smacznego !!
21 komentarzy:
wow, cebularze z makiem?:) super propozycja, trzeba będzie kiedyś przetestować:)
ależ one złociste!
mogę porwac jednego?
wieki ich nie jadłam!
Ależ apetycznie wyglądają! Wspaniale się udały!
Pozdrawiam:)
Cudnie że mi o nich przypomniałaś!
:))))
Wyglądają pięknie :) i jeszcze ta cebulka... muszą być pyszne :)
na pewno zamojskie :) pochodzę z tych rejonów :) ale mi narobiłaś apetytu na takiego cebularza
Och! Uwielbiam cebularze! I co dziwne nie lubię cebuli w innych potrawach.
Wspaniale wyglądają aż chciało by się teraz schrupać ;)
Piekłam kiedyś cebularze chyba lubelskie a to przecież blisko:) Pycha, czuję ten zapach:)
Rumiane, puszyste i napewno pięknie pachnące. Piękne:)
Cudownie wyglądają :)
Oczywiście, że cebularze z Lubelszczyzny, bardzo szeroko rozumianej. No i ma się rozumieć, że zawsze z makiem :) Pozdrawiam z Lublina
w koncu tez musze zrobic bo dziecko mi mędzi :) twoej wygladaja swietnie.
Alez one cudne!:)
Ależ mnie zaskoczyłaś tym postem - pochodzę z Zamościa i dla mnie te cebularze to totalna normalka - nigdzie nie ma takich jak w Zamościu - nasze są chrupiące, pyszne i cebula + mak - przecież to normalka. Obecnie mieszkając w Lublinie stwierdzam - cebularze z innych części Polski są obrzydliwe! To w ogóle herezja nazywać to ,,to" cebularzem. Polecam szczególnie z piekarni na ,, Słonecznym Stoku'' (takie osiedle) tam pieką najlepsze :-D
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam
Sierotka ma rysia w kuchni
Jagienka!!!
Madziu zapraszam Cię do mnie na bloga do konkursu, w którym do wygrania super piekarnik http://gotowaniecieszy.blox.pl/2011/05/Konkurs-z-firma-Amica.html
Pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia :)
Jak ja uwielbiam cebularze! Ale nigdy nie robiłam ich z dodatkiem maku a często spotykam takie przepisy :)
Uwielbiam, ale mak w nich to dla mnie nowość:). Fajne:)
cebularze... ale mi narobilas smaku:) porywam Ci i zjadam:)
mmmm cebularze... uwielbiam je. Nigdy nie jadłam domowych, ale te sklepowe zawsze uwielbiałam-też były z makiem. Mam wielką ochotę żeby je zrobić tylko mam jeden, ale równie wielki problem... mój mąż nie znosi cebuli i co ja mam biedna począć? :(
Twoje wyglądają tak smakowicie... ;)
Prześlij komentarz