czwartek, 20 maja 2010
Pain au Levain (Chleb pszenny na zakwasie)
Przepis na ten chleb znalazłam na niezawodnym blogu Moje Wypieki.
Jest to kolejny genialny chleb z zbiorów mistrza Hamelmana.
Moje zmagania z pieczywem nie zawsze kończą się powodzeniem, ale przepisy tego autora zawsze mi wychodzą. Najważniejsze to posiadać dokładną wagę.
Chleb pszenny na zakwasie, o średnio zbitym miąższu z pyszną skórką.
Tradycyjny chleb o neutralnym smaku, pasujący z dżemem i z serem.
Ilość na 1 bochenek.
składniki na zaczyn (do przygotowania wieczór wcześniej):
65g mąki pszennej chlebowej (dałam typ 650)
4,2g mąki żytniej (dałam żytnią pełnoziarnistą)
42,5g wody
1 łyżka aktywnego zakwasu (użyłam żytniego)
Wszystkie składniki zmiksować.
Przykryć folią spożywczą i pozostawić w temperaturze pokojowej przez 12 godzin (całą noc).
składniki na ciasto właściwe:
364g mąki pszennej chlebowej
18,4g mąki żytniej (użyłam mąki żytniej pełnoziarnistej)
250,5g wody
pół łyżki soli
cały 12-to godzinny zaczyn
Mąkę pszenną wymieszać z żytnią i wodą (mikserem).
Przykryć folią pozostawić na 20-60 minut. Po tym czasie dodać sól i zaczyn, mieszać mikserem przez 2 minuty.
Ciasto pozostawić w ciepłym miejscu na 2,5 godziny, składając je dwukrotnie co 50 minut.
Z ciasta uformować bochenek, umieścić w koszu do wyrastania, dokładnie wysypanym mąką.
Pozostawić na 2-2,5 godziny do wyrośnięcia.
Przed pieczeniem chleb ponacinać.
Piec w temperaturze 220'C przez 40-45 minut (najlepiej na kamieniu).
Po upieczeniu studzić na kratce.
Smacznego!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
18 komentarzy:
O jaki ładny! A jaki zakwas użyłaś?
Pozdrawiam
dziękuję :) użyłam zakwasu żytniego :)
pozdrawiam również
ma piękną skórkę! chyba najbardziej smakowałby mi z miodkiem :)
Chlebek piękny , rumiany i ładnie wyrośnięty , podoba mi się ten przepis :-)
P.S. Jedynka wcisnęła Ci się podwójnie i wyszedł kilkudniowy zaczyn (112-to godzinny) ;-)
My dziękuję z miodem na pewno mi też by smakował :)
evenka - dziękuję bardzo za czujność, trochę przedłużyłam czas oczekiwania na zakawa, ale tylk otrochę ;)
no i dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam gorąco
jejku! no cudenko, po prostu!
Piękny Ci wyszedł:)
Już sama nie wiem co piękniejsze - chleb czy zdjęcia?! Wspaniałe! Muszę znów nastawić zakwas - zrobiłam przerwę w pieczeniu domowego chleba, ale muszę do tego rytuału jak najszybciej powrócić.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny, piękny!:)
Ja też dzisiaj piekłam chlebek na zakwasie;)
zmagania z tym chlebem zakończyły się dla Ciebie pięknym bochenkiem.
pyszny chleb, masło wystarczy :)
mmm...Ślinka mi cieknie:)
Najbarzdiej lubie taki chlebek z masełkiem... PYSZNIE CI WYSZEDŁ:)
Madziu, przepiekny chlebek. Ja tez sie do niego przymierzam, wlasnie zrobilam swoj pierwszy w zyciu zakwas z przepisu Liski. Dzis chce zrobic zaczyn na ten chlebek, jutro bede go piec ale z odrobina drozdzy bo zakwas mlodziutki :) Mam tylko pytanie co do konsystencji Twojego zakwasu. Moj po wymieszaniu lyzka jest jakis taki "puszysty i piankowy". Czy Twoj tez taki byl na poczatku? Bede wdzieczna za szybka odpowiedz :))
majuu dokładnie tak był taki bardzo piankowy, teraz już mniej :) wygląd ana to że Twoj zakwas ma się dobrze, ale dodatek drożdży na pocątku to dobry pomysł :) pozdrawiam Cię gorąco i powodzenia
Dzieki Madziu :) Zaczyn juz zrobiony :))
Pozdrawiam.
Zalamalam sie :( Wszystko bylo ok, chlebek fajnie rosl, wypelnil caly koszyk i kiedy wylozylam go na lopate rozlal mi sie i juz nie podniosl do gory podczas pieczenia, mimo, ze pieklam go na rozgrzanym kamieniu. Nie wiem, co zrobilam nie tak... Chleb jest strasznie plaski. Nie wiem jeszcze jak wyglada w srodku i jak smakuje bo wlasnie stygnie. Mam pytanie. Czy Tobie wyrosl tak pieknie z podanych proporcji czy robilas z podwojnej porcji ciasta?
wiesz co mnie też się to kiedyś zdarzyło (nie raz) ja podejrzewam u siebie, że nie potrafie przekładać chleba z koszyka do pieca, jak mi wtedy upadnie to już taki zostaje, nie wiem do końca jak to zrobić żeby było dobrze, bo raz wychodzi a raz nie nawet jak to ten sam przepis, nie załamuj się tylko następnym razem spróbuj dać go do wyrastania do keksówki i nie przekładaj tak się zawsze udaje, albo zrób z podwójnej ilości i jeden niech rośnie w koszyku, a jeden w formie :) wiem, że przez to można się łatwo zniechęcić, ale tak to już jest, potem jak się uda będzie smakował o wiele lepiej :)
Madziu, zrobilam ten chleb jeszcze raz. Wlasnie wyciagnelam go z piekarnika. Tym razem urosl mi podczas pieczenia :) Moze nadal nie jest zbyt wysoki (za pozno wrzucilam go na kamien, moj Maly nie chcial mi zasnac no i zbyt dlugo chleb wyrastal w koszyku, chociaz tylko niecale 2 godz.) ale tym razem mi sie podoba. Mowilam, ze nie odpuszcze :) A przy okazji upieklam jeszcze chleb mleczny na zawkasie od Dorotus :)
Prześlij komentarz