Przepis na te przepyszne włoskie danie otrzymałam od bardzo, bardzo miłej osoby, która przepisy na włoskie cuda poznaje, że tak powiem od podszewki, czyli w cudownych rejonach Włoch. Mam nadzieję jeszcze nie raz skorzystać z doświadczenia i wspaniałych przepisów Elly, ponieważ to danie, które dziś Wam prezentuję jest wspaniałe. Sos jest prosty do wykonania, a połączenie składników jest tak idealne, że cała rodzina była zachwycona i prawie wylizali talerze :)
Będę do tego dania wracać często, a Wam polecam z całych sił !!
Ilości podane dla 4 osób lub 2 bardzo głodnych :)
składniki:
- 400-500g pomidorów dojrzałych i najlepszego rodzaju jaki zdobyć zdołacie (mogą być też z puszki)
- 200-250g boczku surowego lub podwędzanego (oryginalnie guanciale, czyli mięso wieprzowe wykrawane z okolic policzka)
- ser pecorino lub parmezan
- 1 mała papryczka chili
- 1 niepełny kieliszek białego wina
- sól i świeżo zmielony czarny pieprz do smaku
- 1 łyżka smalcu (można spokojnie zastąpić oliwą extra vergine)
- ½ cebuli (opcjonalnie)
- 1 ząbek czosnku (opcjonalnie)
- makaron spaghetti albo bucatini, czyli spaghetti z dziurą w środku (daję ok 100g na osobę)
wykonanie:
Makaron ugotować wg instrukcji na opakowaniu, ważne żeby był al dente, w tym czasie przygotować sos.
Na smalcu lub oliwie podsmażyć pokrojony w kostkę lub cienkie paski boczek i papryczkę, gdy boczek się podrumieni, ale nie za bardzo, dodać wino i smażyć dalej, aż wino odparuje.
Następnie dodać pokrojone pomidory, jeśli używacie świeżych wcześniej należy obrać ze skórki, sól i świeżo zmielony pieprz do smaku. Gotować na małym ogniu jeszcze przez około 10 minut i sos gotowy.
Sosem polać makaron i podawać posypane pecorino lub parmezanem.
Smacznego!!
22 komentarze:
Mniam, wygląda bardzo smakowicie:)
Opis i wygląd jest tak apetyczny, że normalnie ślinka cieknie! Coś wspaniałego! Z chęcią spróbuje!
Pozdrawiam serdecznie!
Danie pelne slonca :) wyglada rewelacyjnie - az slinka leci ;)
Magda,to danie jest dla mnie!
A najbardziej dojrzałe pomidory są z puszki.
Pozdrowienia!
Takie makarony to ja lubię... Proste, a jednocześnie przepyszne. :)
Uwielbiam amatriciane! to co zmienilabym w Twoim przepisie to smalec - aboslutnie nie powinno go tam być. Oliwa ewentualnie, ale i oliwe mozan pominac. Ja robie tak, że boczek wrzucam na patelnie, potem go sciagam, przysmazam cebulke a potem dorzucam makaron. Boczek dodaje na koncu. Sprobij tak - wychodz mniej tluste.
Robiłam bardzo podobne danie przez siebie wymyślone i było pyszne, więc Twoje musi być przepyszne patrząc po produktach:))) Normalnie ślinka mi leci mimo,że tym razem oglądając Twoje danie nie jestem głodna:D Pozdrawiam serdecznie:D
Magda,ciesze sie,ze zamiescilas na Twoim wspanialym blogu przepis na paste alla matriciana :) Danie,rzeczywiscie jest super-od kiedy je poznalam i uraczylam sie nim -gosci czesto na naszym stole.W tej jego prostocie chyba caly urok.
Pasta alla matriciana jest robiona w ten sposob jaki przedstawilas zarowno przez rodzine mojego meza jak i sasiadow i znajomych.
Pozdrawiam Madziu :)
Elly
Magda!!! Ja się robię głodna od samego patrzenia na Twoje kolejne dania!!!
A tu prosze ... nie dość, że włoskie ... nie dość, że pasta ... to jeszcze tak cudownie podana!!!
Pozdrawiam i smacznego życzę :)))
Do Cucinissima:
Magda podala wersje najblizsza oryginalu,a tam boczek (w oryginale guanciale lub tez lo speck) byl smazony wlasnie na smalcu (strutto).Mozna go oczywiscie zastapic oliwa extra vergine,co tez dzisiaj czesto ma miejsce.Zreszta w przepisie powyzej zostal podany zamiennik.Nawet jesli uzyjemy oliwy nIe oznacza to,ze oliwe trzeba lac strumieniem. Jak ktos lubi (tak jak to w Twoim przypadku ma miejsce),moze w ogole zrezygnowac ze smazenia na jakimkolwiek tluszczu.Taka ostatnio panuje tendencja do "odtluszczania " w kuchni wszystkiego co mozliwe.Ale czy przypadkiem danie to nie straci wtedy na oryginalnosci?
Inna kwestia jest samo nazewnictwo- spotykamy zarowno nazwe "matriciana" jak i "amatriciana" a to z uwagi na miasto skad przepis na danie sie wywodzi -Amatrice. Sami mieszkancy zwykli nazywac siebie "Matriciani" pomijajac literke "A" na samym poczatku i stad przyjela sie nazwa "matriciana" .O tym zreszta mozna znalezc informacje w sieci.
Zrodlo : "La codifica degli spashetti alla matriciana o amatriciana".
Pozdrawiam .
Elly
Magda wspaniałe są te twoje pomysły na makaron. Ja pewnie zamiast smalcu, który bywa u mnie tylko w okolicy tłustego czwartku, użyłabym oliwy.
Ależ ma kolor niesamowity! Pyszne danie!:)
Pozdrowienia.
uwielbiam wszelkiego rodzaju pomidorowe improwizacje na talerzu. Wystarczy dodać jeden-dwa intrygujące składniki i wychodzi zupełnie nowe danie :)
Kolor w sam raz do wylizywania!!!
prezentuje się bardzo apetycznie! oj, z pewnością zjadłabym bardzo dużą porcję :)
Koniecznie do wypróbowania:)
Wygląda cudnie!:) Kocham makaron a na widok Twojego dania sama ślinka cieknie:)
Takie jadło zdecydowanie popieram, bo nie ma nic lepszego jak świeże pomidory z dodatkami i makaronem :)
no wygląda fenomenalnie!!! Lubię pastę wyjątkowo!
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
To jest to co lubie...pozdrawiam...
prezentuje sie wybornie :)
Takie danie zapowiada sie przepysznie, mniam:-)
Prześlij komentarz