środa, 11 maja 2011
Tapenada
Tapenada czyli pasta z czarnych oliwek. Główne zasady przygotowania to: dobrej jakości oliwa i czarne oliwki. To prowansalskie danie składa się z oliwek, kaparów, anchois i oliwy z oliwek, wybrałam przepis bez anchois, ale za to z dodatkiem papryki. Czy wybierzecie wersję uproszczoną, czy tą standardową to i tak będziecie zachwyceni. Francuzi wiedzą co robią, smarując świeże bagietki tapenadą. Bardzo lubię czarne oliwki, a w tej wersji to jestem w nich zakochana.
Przepis znalazłam na stronie Smak imprezy i gorąco Wam polecam !!
składniki:
1 słoik czarnych oliwek (taki średni)
1 łyżka kaparów (niekoniecznie)
około 50ml oliwy
1 ostra papryczka (bez pestek, nie musi być cała)
1 łyżka pietruszki zielonej
1 ząbek czosnku
1 łyżka octu balsamicznego
sól
bagietka lub bułka
wykonanie:
Oliwki jeśli mają pestki trzeba wypestkować, a następnie zmielić malakserem na jednolitą masę. Dodać pociętą bardzo drobno papryczkę, kapary, pietruszkę, sól, oliwę, roztarty ząbek czosnku i ocet. Wszystko wymieszać bardzo dokładnie i odstawić na 24 godziny. Wtedy wszystkie smaki się przegryzą i pasta jest najsmaczniejsza.
Gotową tapenadę trzymać w słoiku w lodówce zalaną oliwą. Można ją przechowywać nawet kilka tygodni. Nam najlepiej smakuje rozsmarowana na bagietce, albo na zgrilowanej bułce.
Smacznego!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
22 komentarze:
trafiłaś w moje gusta- totalnie moje smaki;)
Wygląda świetnie, dziwnie ale świetnie :)Czarne oliwki lubię więc na pewno wypróbuję. Szkoda tylko, że francuskich bagietek u nas brak :)Bo te u nas to już nie to samo ;)
Pozdrawiam Agata
Nigdy nie jadłam, ale czuję, że by mi bardzo posmakowała:)
Zgadzam się całkowicie. Też uwielbiam tapenadę. Zamiast papryki lubię ją też z czosnkiem. Zamiast bagietek stouję tosty, też pycha
No to muszę spróbować. Koniecznie z anchois.
wiesz, od jakiegoś czasu nudzę M. że w końcu muszę ją zrobić, ale wciąż nie robię ;P eh..
Pycha! Tapenade to też moje smaki:)
Tapenada - w końcu wiem, co to jest, a nawet od razu, że to lubię!:) Dzięki, Magdo.:)
Przepis brzmi bardzo dobrze, choć wersja z anchois również mnie kusi.
A co do bagietek, to ponieważ nigdy nie jadłam francuskich - nie tęsknię do nich, więc i polskie z taką tapenadą sprawią mi pewnie sporą uciechę.:)
Ależ ta pasta ma intensywną barwę! A że lubię oliwki, to bez wątpienia by mi posmakowała. :)
Ale mi pachnie Francją, Grecją i Hiszpanią razem wziętymi!
z chrupiaca bagietka... mniam, to dopiero bedzie uczta:)
Staram się aby wszystkie sesje które robię były wiekopomne;) Mam nadzieję, że nasza też taką się stanie:) a muzyka NeraNature na pewno przypadnie Ci do gustu, czuję to w kościach :))) do jutra:)
PS. Nie mogę oliwek spożywać, więc dopiero po nowym roku wypróbuję - ale mawiają, że cierpliwość to cnota... ;)
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa :) i zachęcam do pasty bo jest boska :)
satyrja - oczywiście, że do zobaczenia jutro i nic mnie już nie zawróci spod tych drzwi :)
a co do jedzenia to obiecuję upiec coś w tej Twojej rygorystycznej diecie specjalnie dla Ciebie :)
Muszę spróbować!! Wygląda bardzo smakowicie, że zapisuję sobie!!:)
Yes! Yes! Yes! ^.^
Mrrrr.... I do tego świeża bagietka....Na samą myśl się rozpływam... ;D
Uwielbiam!!! ja jednak wybieram wersję z anchois:)
Pozdrawiam
Witam bardzo spodobał Mi się Pani blog, chciałabym nawiązać współpracę. Czy mogłabym prosić o kontak mailowy na adres
marta.jaskolowska@hillandknowlton.pl
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Mhmh.. zapowiada się apetycznie ;-)
www.przysmakiewy.pl
Pieknie sie ta twoja tapenada prezentuje! Osobiscie przepadam! Kurcze bylem wylaczony z blogosfery przez jakis czas i ma zaleglosci a tu tyle dobrego! Teraz sie stresuje, ze nie mam czasu - musze chyba znow wziac wolne...
Takie to smaczne! Ale narobiłaś smaku!Oja Cię!!!
Pozdrawiam,
http://cukierkowegotowanie.wordpress.com/
Prześlij komentarz