Zimno, zimno i jeszcze zimniej.
W sobotę ślub mojej siostry, a ja myślę co jeszcze musimy kupić, żeby nam biedna nie zamarzła w tym ważnym dniu.
Płaszcze, szale, pełne buty wyszły z ukrycia, a to dopiero październik.
Jakoś tak od dzieciństwa wydawało mi się, że śniegu można spodziewać się dopiero po 1 listopada, a tu już dziś można by zrobić wypad na sanki.
Tym którym dziś było zimno, albo będzie w najbliższym czasie, gorąco ;) polecam wspaniały gulasz Polki z wspaniałego bloga Around the kitchen table....
Cud nie gulasz :) bardzo nam smakował.
Polecam na zimne dni i nie tylko.
Beef in beer (Gulasz wołowy na piwie)
składniki:
- 2 łyżki oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia (można zastąpić olejem)
- 500g wołowiny na gulasz, pokrojonej w większą kostkę (ok. 5cm)
- 2 duże marchewki, (ok 340g) pokrojonych w plasterki
- 400-500g pieczarek, pokrojonych w paski
- 2 duże ząbki czosnku
- 1 duża cebula, pokrojona w większe kawałki
- 300ml jasnego piwa (‘ale’) ja wlałam „Żywca”
- 300ml bulionu wołowego
- ½ łyżki mieszanych suszonych ziół (tymianek, pietruszka, lubczyk, rozmaryn)
- odrobina kminku
- odrobina płatków chilli (ja dałam chilli w proszku, ostrożnie )
- liść laurowy
- kilka ziaren ziela angielskiego
- 1 łyżeczka brązowego cukru
- 1 łyżka winnego octu
- sól
- pieprz
- 2 łyżki mąki do oprószenia mięsa
wykonanie:
Olej rozgrzać na patelni.
Pokrojone mięso należy przyprawić solą i pieprzem, oprószyć mąką i obsmażyć na gorącym tłuszczu. Smażyć do momentu gdy mięso się przyrumieni, nie za długo.
Mięso przełożyć do naczynia żaroodpornego, dosyć wysokiego, bo sporo tego będzie.
Na tym samym oleju należy podsmażyć wcześniej pokrojoną marchewkę i również przełożyć ja do naczynia, na mięso.
Kolejno na patelni podsmażamy cebulę i czosnek, następnie pieczarki, które doprawiłam solą i pieprzem.
Wszystko przekładamy do naczynia z mięsem.
Teraz do naszych składników dodajemy piwo, piwo należy wlewać bardzo wolno po ściankach naczynia, żeby się nie spieniło.
Dodajemy również: bulion, wszystkie przyprawy, cukier i ocet.
Naczynie przykrywamy i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 140°C.
Pieczemy przez 1 i ½ godziny, po tym czasie zdejmujemy przykrywkę i pieczemy przez kolejne 45 minut.
Podawać można chlebem, makaronem, ryżem czy np. z kopytkami.
Przepis na kopytka
składniki:
1 kg ziemniaków
150g mąki pszennej
2 jajka
sól
wykonanie:
Ziemniaki należy obrać i ugotować z dodatkiem soli. Ostudzić. Ugnieść.
Stolnicę podsypać mąką, wyłożyć na nią ziemniaki, dodać mąkę, wbić jajka i wyrobić na gładkie ciasto.
Z powstałego ciasta formować wałki, które następnie pod skosem kroimy w kształt kopytka ;)
Kopytka wrzucać do osolonego wrzątku.
Gdy tylko wypłyną są gotowe ( po wrzuceniu do wody należy przemieszać, żeby się nie przykleiły do dna).
Smacznego !!! Gorąco polecam !!!
Do wydruku
8 komentarzy:
ale pyszne zdjęcia
te marcheweczki, mniam :-)
mam nadzieję, że siostrzany dzień będzie piękny
i nawet zimno nie będzie straszne
Moj mąż byłby zachwycony tym gulaszem. A z kopytkami to juz poezja. Pozdrawiam :)
Jeszcze nigdy nie używałam piwa do gotowania chociaż kusi mnie za każdym razem kiedy widzę jakiś ciekawy przepis:)Dzisiaj też mnie kusi:)
asieja - dziękuję w imieniu siostry, ja też mam nadzieję, że zimno nie będzie im straszne :)
kasiaaaa24 - mój mąż był zachwycony więc polecam :)
i dziękuje Ci bardzo
wiosenka27 - mnie też zawsze kusiło, ale miałam opory, teraz już nie będe mieć, nie czułam piwa w gulaszu, ale smak był wyjątkowy :) dzięki za odwiedziny
Gulasz + kopytka to idealna para :) i w sam raz na takie zimne dni jak teraz...
PS. Niedawno założyłam swój pierwszy kulinarny blog. Będzie mi miło, jeśli wpadniesz do mnie w odwiedziny w wolnej chwili :) pozdrawiam!
Właśnie już dochodzi w piekarniku -zapach !!!! ale ja zrobiłam troszkę po swojemu -dodałam śliwkę kalifornijską a dzień wcześniej wołowinka leży w marynacie oliwa z oliwek -ocet balsamiczny ,ziele ang.i listek laurowy-a do tego buraczki zasmażane z czerwonym winem i jabłkiem - PYCHA !!!!!!
POZDRAWIAM
dziękuję za odwiedziny, komentarz i za skorzystanie z przepisu :) a na taką wersję z Twoimi dodatkami skusiłabym się nawet teraz :)
zrobiłam z wieprzowiny i nie w naczyniu żaroodpornym ale dusiłam ok. godziny w garnku....niestety- nie specjalnie nam smakował....jakiś taki.... gorzki pewno przez to piwo
Prześlij komentarz