poniedziałek, 24 sierpnia 2009
Bułeczki koniczynki
Jeszcze bez automatu do pieczenia chleba, a już z wielką ochotą na własne pieczywo, pokusiłam się o zrobienie bułeczek koniczynki z przepisu dorotus76
Bułeczki wyglądają pięknie i na dodatek są bardzo smaczne.
Piekłam je wczoraj w nocy (jakoś tak wyszło) i nawet nie zdążyły dobrze ostygnąć, a już zdążyliśmy kilka zjeść :)
Są smaczne i miękkie następnego dnia, także nie trzeba się spieszyć z ich zjedzeniem, chociaż mój M. przekonuje mnie że trzeba ;)
Dodałam tylko 1 łyżkę cukru więc cudownie smakują np. z żółtym serem.
składniki:
455 g mąki pszennej chlebowej
230 g wody
1 jajko
45 g masła, miękkiego
2 łyżki cukru
3 łyżki mleka w proszku
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka suchych drożdży (4 g) lub 8 g drożdży świeżych
dodatkowo:
roztopione masło do posmarowania bułek
wykonanie:
Wyrobić ciasto z w/w składników, dodawać składniki w podanej kolejności i wyrabiać przez dobre kilka minut.
Jeśli używa się drożdży świeżych trzeba wcześniej zrobić rozczyn.
Po dokładnym wyrobieniu ciasta pozostawić pod przykryciem w ciepłym miejscu do wyrośnięcia, do podwojenia objętości (ok 60-75 minut, u mnie prawie 12o ;) już chciałam się poddać.
Gdy ciasto podwoi objętość należy je podzielić na równe 12 części, a każdą z dwunastu części na kolejne 3 części z których uformować kulki.
Foremkę do muffinek wysmarować masłem i wysypać kaszą manną, lub bułką tartą, do każdego wgłębienia wkładamy po 3 kuleczki, a następnie przygotowane bułeczki przykryć ścierką i odstawić do napuszenia ok 45-60 minut.
Przed włożeniem do pieca bułeczki wysmarować roztopionym masłem.
Piec ok 15 minut w temperaturze 200 stopni.
Wyjąć wysmarować jeszcze raz roztopionym masłem i studzić na kratce
Smacznego
Przepis nr 102
Do wydruku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
O, buleczki. I tez pieczone w formie do muffinek :) To tak jak u mnie :)) Slicznie wygladaja.
dokładnie ten sam pomysł, więc Twoje też chętnie wypróbuję :)
te bułeczki są bajeczne, mam nadzieje ze tez je zrobię :))
nocne bułeczki są najpyszniejsze
i ten zapach roznoszący się po sennym domu..
viridianko zrób, zrób są pyszne :)
asieja też lubię takie klimaty, chyba częściej będe piec nocą :)
Łał,są śliczne.
Też się na nie czaję:)
Prześlij komentarz