Dzisiaj ukłon w stronę wegetarian, a
nawet wegan :)
Bardzo lubię zaglądać na blogi z
wegetariańskimi przepisami, zawsze znajdę tam jakiś ciekawy pomysł
na coś smacznego. Tym razem trafiłam na bloga Kuchnia
Wegetariańska, a tam czekał na mnie przepis na pastę z
fasoli, która idealnie może udawać smalec. Wiadomo, że to nie to
samo, ale równie wspaniale smakuje na kromce chleba, a na pewno nie
jest takie tłuste jak to ze smalcem bywa i na pewno zdrowsze.
składniki:
- 1 szklanka suchej białej fasoli (najlepiej dużej)
- 2 średnie białe cebule
- olej/oliwa (około 10 łyżek)
- sól
- 2 spore szczypty suszonego majeranku
- ćwiartka średniego słodkiego jabłka
wykonanie:
Fasolę namoczyć przez noc, potem
opłukać i zalać świeżą wodą. Zagotować, a później na małym
ogniu gotować do miękkości, około 1 godziny. Gdy fasola zacznie
mięknąć dodać sól, około pół płaskiej łyżeczki.
Ugotowaną fasolę wrzucić na sitko
(kilka łyżek wody z gotowania zachować), przelać zimną wodą i
obrać, warto to zrobić wtedy pasta jest bardziej maślana. Wrzucić
do blendera, dodać
odlaną wodę, albo kilka łyżek
świeżej wody i zmiksować na gładko.
Na patelni rozgrzać 5 łyżek oleju,
wrzucić pokrojoną w drobną kostkę cebulę, smażyć mieszając,
aż się lekko zarumieni, zdjąć z ognia, dorzucić masę fasolową,
porządnie wymieszać z cebulą. Wstawić na palnik, chwilę
podgrzewać, dodać starte na drobnej tarce jabłko, roztarty w
palcach majeranek, szczyptę soli, ¼ szklanki wody i podgrzewać na
małym ogniu przez kilka minut.
Zdjąć z ognia, dodać jeszcze 2 łyżki
oliwy/oleju , posolić do smaku i przełożyć do do słoików,
wierzch polać oliwą.
Po przestudzeniu wstawić do lodówki,
trzymać w zakręconym słoiczku.
Smacznego!!
a to ciekawostka :) takie oryginały to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńSkuszę się:)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta pasta, a ja bym chętnie skosztowała :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam :) I smakuje równie pysznie jak na to wskazuje opis :)
OdpowiedzUsuńciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńoch, koniecznie zapisuję.
OdpowiedzUsuńno... opis tak smakowity. jestem ciekawa, ciekawa jak nigdy!
Ciekawa jestem jej smaku;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysl, korci mnie, by wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńZainspirowałam się
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten przepis. Fajny blog. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńDziękuje za ten przepis. Fajny blog. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńZ fasoli jeszcze żadnej pasty nie robiłam, jedynie z ciecierzycy hummus i z soczewicy pastę kanapkową. Myślę, że fasolowy smalec przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńCiekawa. Tylko to obieranie fasoli mnie przeraża.
OdpowiedzUsuńCiekawe ale warto zrobić i posmakować....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPycha!
OdpowiedzUsuńUpiekłam bułeczki i fasolowa pasta świetnie by do nich pasowała...
Brzmi bardzo kusząco :).
OdpowiedzUsuńA nie jest zbyt mdła ta pasta? Raz robiłam pasztet z fasoli, dałam za mało przypraw i średnio mi smakował.
I długo może tak sobie stać w lodówce? ;)
Pozdrawiam ciepło :)
Dzięki za wszystkie miłe słowa
OdpowiedzUsuńAlucha - no właśnie, że nie wyszło mdłe, jest dobrze przyprawione i smakuje konkretnie, a trzymałam tydzień w słoiku w lodówce i miało się bardzo dobrze :)
Bardzo satysfakcjonująca odpowiedź :D
OdpowiedzUsuńDzięki!
Szukałam tego przepisu! Jak fajnie, że go u Ciebie znalazłam :)
OdpowiedzUsuńI też ma niby kalorie ;-DD
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Jeszcze nie próbowałam czegoś takiego, ciekawe jak smakuje :-)
OdpowiedzUsuń