niedziela, 30 maja 2010

Muffinki potrójnie czekoladowe


Upiekłam te babeczki dla mojego małego wielbiciela czekolady. Wyszły pyszne, pełne czekolady, rozpływały się w ustach. Mały sięgał po kolejną z uśmiechem na buzi, więc musiały być pyszne.

Przepis pochodzi z Everyday muffins & bakes', a ja znalazłam go u dorotus76.
Wydają się podobne do Chocolate chip muffins i chociaż równie mocno czekoladowe to inne, warte wypróbowania.
Moim zdaniem nie ma nic prostszego i przyjemniejszego, niż pieczenie muffinek.

Ilość podana na 12 sztuk.

składniki:


225g mąki pszennej
25g kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody oczyszczonej
100g gorzkiej czekolady, posiekanej (lub groszków czekoladowych)
100g białej czekolady, posiekanej (lub groszków czekoladowych)
2 duże jajka
300ml kwaśnej śmietany
150g brązowego cukru
85g masła, roztopionego

wykonanie:

W jednym naczyniu wymieszać składniki suche: mąkę, kakao, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, cukier.
W drugim naczyniu mokre: roztrzepane jajka, śmietanę, masło.
Połączyć zawartość obu naczyń, wymieszać tylko do połączenia składników.
Dodać czekoladę, ponownie wymieszać.

Foremkę do muffinek wyłożyć papilotkami, nałożyć do nich ciasta do ¾ wysokości.
Piec w temperaturze 200'C przez około 20-25 minut, do tzw. suchego patyczka.

Smacznego!!!

piątek, 28 maja 2010

Kurczak w sezamowym cieście


Ciekawy pomysł na smaczny i szybki obiad. Kawałki kurczaka w smakowitym cieście smażone na głębokim oleju, warte są każdej chwili spędzonej w kuchni.
Przepis zaczerpnięty z bardzo lubianego przez mnie bloga Brulion z przepisami, gdy nie wiem co na obiad, w pierwszej kolejności tam zaglądam :)

Kurczaka podawałam z lekką sałatką i z sosem sweet chilli.
Ilość na obiad dla 3-4 osób.

składniki:

2 duże piersi kurczaka
1 jajko
1/2 szklanki mąki
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
ok 1/2 szklanki wody
kilka kropel sosu sojowego słonego
50 gram sezamu
sól
pieprz
olej do smażenia

wykonanie:

Piersi kurczaka umyć i pokroić na mniejsze ok. 3cm kawałki (wychodzi tego dużo ok. 30 kawałków).
Przyprawić solą i pieprzem.
Rozgrzać odrobinę oleju na patelni i przesmażyć mięso, nie na rumiano, tylko tyle, żeby nie były surowe w środku.

Przygotować ciasto: Obie mąki wymieszać w misce razem z proszkiem do pieczenia. Wbić jajko, wlać wodę i wszystko wymieszać mikserem, ciasto powinno być gęste.
Wlać kilka kropel sosu sojowego, nie trzeba dodawać soli, jeśli sos jest słony, wsypać sezami wszystko wymieszać łyżką.

Do ciasta wrzucić kawałki kurczaka, dobrze wymieszać, tak żeby ciasto dokładnie pokryło całość.

Do rondla wlać olej, na tyle dużo, żeby kurczak był w nim zanurzony chociaż do połowy.
Olej dobrze rozgrzać i dopiero wtedy wrzucać porcjami kurczaka.
Można pomagać sobie łyżką, nie oszczędzać na cieście, kurczaki mają być dobrze nim pokryte.

Smażyć w głębokim oleju na rumiano z obu stron, po wyjęciu z oleju odsączyć na papierowym ręczniku.
Podawać od razu, jednak na zimno też nie są złe.

Polecam !!!

środa, 26 maja 2010

Bułki do herbaty


Dziś zachęcam Was do upieczenia tych smakowitych bułeczek, z zbiorów Liski.
Upiekłam z podwójnej porcji i rozeszły się momentalnie.
Bułeczki smakują jak chałki, chociaż mój M. twierdzi, że o niebo lepiej.
Mają przypieczoną skórkę i słodki, miękki miąższ. Najlepiej smakują z masłem lub dżemem, a ich nazwa jest bardzo trafna, z herbatą pasują wybornie.
Moje bułeczki wyrastały w keksówce i razem wyglądają jak mały chlebek, można je również upiec na blaszce, ale mnie się trochę rozlały i wyszły odrobinę zbyt płaskie, ale równie smaczne.
Można je posypać kminkiem, sezamem lub kruszonką, moje są bez niczego.

Cytuję za Liską z jej trafnymi przypisami w nawiasach :)

składniki:
10-12 sztuk

/Źródło: Zapomniana kuchnia polskich Kresów, oprac. A. Kozłowska/

300 g mąki pszennej (użyłam 410g L.)
30 g drożdży (użyłam 20 g, L.) (można użyć 1,5 łyżeczki drożdży suszonych instant)
100 g cukru pudru
50 g masła
jajko
szklanka śmietanki kremowej (zastąpiłam kefirem 250 g, L)
jajko do smarowania (wymieszałam je z łyżką śmietany, L)
sól i kminek do smaku (do ciasta dodałam 1/2 łyżeczki soli, L)


wykonanie:

Drożdże utrzeć z cukrem i masłem, dodać przesianą mąkę, jajka i ubitą śmietankę (lub kefir), wymieszać.
Posolić, pozostawić do wyrośnięcia. (Zostawiłam na ok. godzinę.)
Następnie uformować małe bułeczki, ułożyć na wysmarowanej tłuszczem blaszce, posmarować rozmąconym jajkiem, posypać ewentualnymi dodatkami i odstawić do ponownego wyrośnięcia na ok. 30 minut.
Piekarnik nagrzać do temperatury 190'C.
Gdy bułeczki wyrosną wstawić je do nagrzanego piekarnika i piec przez 20 minut.

Smacznego!!

poniedziałek, 24 maja 2010

Pieczony kurczak z cytryną i rozmarynem oraz pieczonymi ziemniakami


Kurczak to u nas tradycyjny niedzielny obiad, oprócz oczywiście rolad, klusek i modrej kapusty :)
Na niedzielne obiady zazwyczaj jesteśmy zapraszani do rodziców, co sprawia nam wielką przyjemność, bo nie ma nic lepszego niż niedziela w rodzinnym gronie.

Postanowiłam jednak samodzielnie przygotować kurczaka i powiem szczerze nie wiem czego się tak obawiałam.
Przygotowanie kurczaka w całości, jest najłatwiejszym zadaniem kulinarnym , trzeba tylko kupić pięknego kurczaka, przyprawić i dać mu odpowiednio dużo czasu w piekarniku, a reszta zrobi się sama.
Przepis na tego kurczaka pochodzi z książki Jamiego Olivera 'Moje obiady'.
Świetnym pomysłem Jamiego jest włożenie do kurczaka cytryny, dzięki temu kurczak jest jeszcze lepszy i pachnie cudownie.
Jednocześnie przygotowujemy pieczone ziemniaki, które wspaniale się komponują z kurczakiem i przechodzą jego aromatami.

składniki:

2kg kurczaka
sól morska
świeżo zmielony pieprz czarny
2kg ziemniaków, obranych
1 duża cytryna, bardzo porządnie wyszorowana
1 cała główka czosnku, podzielona na ząbki
garść świeżego tymianku, lub łyżeczka suszonego
oliwa
garść świeżego rozmarynu, lub łyżeczka suszonego
8 plastrów wędzonego boczku – opcjonalnie

wykonanie:

Natrzeć kurczaka od środka i od zewnątrz dużą ilością soli i świeżo zmielonego pieprzu – jeśli to możliwe zrobić kilka godzin wcześniej i trzymać kurczaka w lodówce.
Rozgrzać piekarnik do temperatury 190'C
Zagotować duży garnek osolonej wody. Pokroić ziemniaki na kawałki wielkości piłeczki golfowej, włożyć do wody z całą cytryną i ząbkami czosnku i gotować przez 12 minut.
Odcedzić i odparować przez 1 minutę (dzięki temu ziemniaki będą bardziej chrupiące), następnie wyjąć cytrynę i czosnek.
Podrzucić gorące ziemniaki w garnku – to też sprawi, że po upieczeniu będą chrupkie.

Jeszcze gorącą cytrynę delikatnie nakłuć ok. 10 razy.
Wyjąć z lodówki kurczaka, położyć na papierze do pieczenia i całego natrzeć oliwą.
Nafaszerować go ząbkami czosnku, cytryną w całości i tymiankiem, umieścić na blaszce i piec w rozgrzanym piekarniku przez 45 minut.
Przenieś kurczaka na półmisek.
W wytopionym tłuszczu, który został na blaszce, obtoczyć ziemniaki z listkami rozmarynu.
Zrobić wolne miejsce na środku blachy i ponownie położyć kurczaka.
Jeżeli chcecie użyć bekonu, należy nim obłożyć teraz piersi kurczaka i piec przez kolejne 45 minut, albo do chwili, kiedy mięso będzie miękkie, a ziemniaki się zarumienią.
Kurczak jest gotowy, jeśli mięso z łatwością odchodzi od kości, a sos, który puści jest klarowny.

Bekon najlepiej zdjąć z kurczaka, pokroić drobno i posypać nim ziemniaki.
Następnie usunąć cytrynę, tymianek i czosnek z środka.
Czosnek wycisnąć z łupinki i rozsmarować po całym kurczaku, a potem pokroić i podawać.

Gorąco polecam, jest fantastyczny !!!

czwartek, 20 maja 2010

Pain au Levain (Chleb pszenny na zakwasie)


Przepis na ten chleb znalazłam na niezawodnym blogu Moje Wypieki.
Jest to kolejny genialny chleb z zbiorów mistrza Hamelmana.
Moje zmagania z pieczywem nie zawsze kończą się powodzeniem, ale przepisy tego autora zawsze mi wychodzą. Najważniejsze to posiadać dokładną wagę.

Chleb pszenny na zakwasie, o średnio zbitym miąższu z pyszną skórką.
Tradycyjny chleb o neutralnym smaku, pasujący z dżemem i z serem.

Ilość na 1 bochenek.

składniki na zaczyn (do przygotowania wieczór wcześniej):

65g mąki pszennej chlebowej (dałam typ 650)
4,2g mąki żytniej (dałam żytnią pełnoziarnistą)
42,5g wody
1 łyżka aktywnego zakwasu (użyłam żytniego)

Wszystkie składniki zmiksować.
Przykryć folią spożywczą i pozostawić w temperaturze pokojowej przez 12 godzin (całą noc).

składniki na ciasto właściwe:

364g mąki pszennej chlebowej
18,4g mąki żytniej (użyłam mąki żytniej pełnoziarnistej)
250,5g wody
pół łyżki soli
cały 12-to godzinny zaczyn

Mąkę pszenną wymieszać z żytnią i wodą (mikserem).
Przykryć folią pozostawić na 20-60 minut. Po tym czasie dodać sól i zaczyn, mieszać mikserem przez 2 minuty.
Ciasto pozostawić w ciepłym miejscu na 2,5 godziny, składając je dwukrotnie co 50 minut.
Z ciasta uformować bochenek, umieścić w koszu do wyrastania, dokładnie wysypanym mąką.
Pozostawić na 2-2,5 godziny do wyrośnięcia.
Przed pieczeniem chleb ponacinać.
Piec w temperaturze 220'C przez 40-45 minut (najlepiej na kamieniu).
Po upieczeniu studzić na kratce.

Smacznego!!!

wtorek, 18 maja 2010

Młode ziemniaczki z rzodkiewką i oregano


Tym razem coś bardziej na czasie.
Sałatka z młodych ziemniaków z lekkim dressingiem zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie.
Przepis znalazłam majowym numerze miesięcznika 'Kuchnia'.
Zapraszam do wypróbowania.

Ilość dla 2-3 osób

składniki:

6-8 młodych ziemniaków
2-3 rzodkiewki (dałam cały pęczek)
½ główki sałaty lodowej
1 pęczek oregano (jeśli dacie suszony użyjcie około 1 łyżeczki)

dressing:

200ml jogurtu naturalnego
sok z 1 cytryny
2 roztarte ząbki czosnku (następnym razem dałabym ze 4 ząbki)
sól
pieprz

wykonanie:

Ziemniaki wyszorować, pokroić na 1-centymetrowe plastry i gotować 15 minut.
Po ugotowaniu powinny być twardawe. Odcedzić i wystudzić,
W tym czasie pokroić rzodkiewki na plasterki.

Na dressing wymieszać jogurt z sokiem cytrynowym i czosnkiem, oraz doprawić solą i pieprzem.

Umyć i osuszyć liście sałaty, a następnie je porozdzierać.
Sałatę delikatnie wymieszać z ziemniakami, rzodkiewką i oregano.
Polać dressingiem.

Smacznego !!!

poniedziałek, 17 maja 2010

Mazurek Wielkanocny z kajmakiem i orzechowy


Dzisiaj wpis tak zaległy, że nie da się tego ukryć.
Mazurki były dawno temu, ale zdjęcia mam dopiero teraz, a bez zdjęć nie lubię wstawiać.
Oba cuda roboty mojej mamy, więc nie trzeba ich specjalnie reklamować, oba bardzo smaczne i pełne bakalii, w sumie nie wiem, który lepszy, więc za rok znowu zrobimy oba :)
Oba przepisy z kolorowych gazet, ale tak dokładnie wycięte, że nie mam pojęcia z jakich.

sobota, 15 maja 2010

Wyborne marynowane mięso pieczone na rabarbarze


Dzisiaj mieliśmy ochotę na bardzo mięsny obiad, więc przeszukałam odpowiednie działy w książkach i odpowiednią szufladę w zamrażarce :)
Znalazłam przepis ciekawy i bardzo na czasie ze względu na rabarbar.
Jednak rabarbar w połączeniu z mięsem budził mój niepokój, jak się okazało nie potrzebnie, świetnie komponuje się z mięsem, daje cudowny aromat.
Fantastyczne połączenie smaków, kwaskowatość rabarbaru, swojska szynka i mięso w cudownej szałwiowo – czosnkowej marynacie.

Przepis pochodzi z książki 'Happy Days with the Naked Chef' Jamiego Olivera.

składniki:

dużą garść świeżej szałwii (mam już mały zielny ogródek na parapecie, polecam)
2 obrane ząbki czosnku
5 łyżek oliwy
2 polędwiczki wieprzowe (miałam kawałek cielęciny, który pokroiłam na grube plastry)
sól morska
czarny pieprz
10 plasterków szynki (miałam tyle plastrów ile kawałków mięsa)
12 długich łodyg młodego rabarbaru, starannie umytych (ok.400g)

wykonanie:

W pierwszej kolejności rozgnieść w moździerzu połowę szałwii, dodać czosnek i rozetrzeć (ja to wszystko zrobiłam w blenderze), dodać oliwę i wymieszać.
Marynatą starannie posmarować mięso plastry lub polędwiczki.
Odstawić na godzinę, może być krócej na pewno będzie dobre.

Rozgrzać piekarnik do 220'C.
Mięso delikatnie przyprawić solą i pieprzem, polędwiczki owinąć szynki, a jeśli macie plastry mięsa, to szynkę połóżcie na każdym z nich.
Resztę marynaty rozsmarować na szynce.

Rabarbar umyć i pokroić na kawałki długości palca i rozłożyć na dnie odpowiedniej wielkości naczynia żaroodpornego.
Polędwiczki położyć na rabarbarze i docisnąć.
Posypać resztą szałwii i skropić oliwą.
Kawałek pergaminu zwilżyć wodą i zgnieść.
Następnie przykryć nim mięso, podwijając brzegi papieru pod dno naczynia.
Wstawić do nagrzanego piekarnika na 15 minut; po tym czasie zdjąć papier i pozostawić mięso w piekarniku przez kolejne 15 minut.

Wyjąć z piekarnika i odstawić na ok. 5 minut.
Podawać mięso z rabarbarem, aromatycznym sosem z pieczenia i pieczonymi ziemniaczkami.

Smacznego !!!

czwartek, 13 maja 2010

Tarta z pomidorami i mozzarellą


Przyznaję, że tą tartę zrobiłam głównie z powodu przecudnych zdjęć Komarki na jej blogu.
Jednak gdy tarta była już gotowa, okazało się, że jest nie tylko śliczna, ale i bardzo, bardzo smaczna.
Przygotowanie jest bardzo proste, a karmelizowana cebula cudowna.

składniki:
na spód


1,5 szklanki mąki pszennej (185g)
100g zimnego masła
1 jajko
2 łyżki zimnej wody
½ łyżeczki soli

na nadzienie:

5-6 pomidorów świeżych lub z puszki (najlepiej się prezentują podłużne pomidory rzymskie)
2 duże kule sera mozzarella (u mnie 2x 125g)
1 duża cebula lub kilka cebulek dymek
1 płaska łyżeczka cukru brązowego
1 łyżka oliwy z oliwek
2 łyżki świeżego posiekanego lub suszonego rozmarynu lub bazylii
sól
pieprz

wykonanie:


Masło i mąkę z solą posiekać z jajkiem i zimną wodą.
Z składników wyrobić gładkie ciasto i uformować kulę, nie ugniatać za długo.
Ciasto zawinąć w folię i wstawić do lodówki na minimum 20 minut, ale równie dobrze można przygotować dzień wcześniej.
Schłodzone ciasto wyłożyć na podsypany mąką blat i rozwałkować.
Przenieś do formy ( o średnicy ok. 23cm) i dokładnie docisnąć do dna i boków.
Ciasto na dnie formy po nakłuwać widelcem.
Spód podpiec w piekarniku rozgrzanym do 210'C, aż będzie złocisty.
Wyjąć z pieca i obniżyć temperaturę piekarnika do 180 stopni.

Cebulę pokroić w krążki. Na patelni rozgrzać odrobinę oliwy i wrzucić cebulę.
Smażyć przez chwilę mieszając, aż cebula zmięknie, wtedy posypać ją brązowym cukrem i dalej smażyć, aż zacznie się karmelizować.

Jeżeli używacie świeżych pomidorów, należy je przepołowić, posolić, skropić oliwą, ułożyć na płaskim naczyniu żaroodpornym miąższem do góry i zapiec w piekarniku przez około 15 minut. Pomidory z puszki nie wymagają tego zabiegu.

Na upieczony kruchy spód wyłożyć karmelizowaną cebulę, połówki pomidorówm a pomiędzy pomidorami ułożyć plastry mozzarelli.
Posypać solą i pieprzem oraz rozmarynem/bazylią.
Zapiekać 10 minut, aż mozzarella lekko się stopi.

Smacznego!!!

wtorek, 11 maja 2010

Lody rabarbarowe


Dzisiaj coś niesamowicie dobrego, wiem, wiem przechwalam się, ale te lody są naprawdę świetne.
Jeśli uwielbiacie rabarbar i kochacie lody, to jest połączenie, które musicie wypróbować.

Mają cudowny kolor, kwaskowaty rabarbar jest bardzo wyczuwalny, ale kremówka nie dała się zdominować.
Przepis pochodzi z tej strony. Odrobinę pozmieniałam, głównie z ilością śmietany :)

Mój wspaniały mąż kupił maszynkę do lodów, więc spodziewajcie się kolejnych lodowych wpisów.

składniki:

500g rabarbaru, obranego i pokrojonego na małe kawałki
115g cukru pudru, dałam w sumie 140 – wg upodobań
200ml śmietany – dałam 300ml śmietany kremówki, ale może być też lżejsza

wykonanie:

Pokrojony rabarbar wrzucić do garnka, dodać cukier, wymieszać.
Zostawić na małym ogniu pod przykryciem, mieszając co kilka minut przez 30 minut.
W tym czasie gałązki zmiękną i większość płynu odparuje.
Teraz odstawić do ostygnięcia. Gdy rabarbar się ochłodzi, należy go zmiksować i wstawić do lodówki, przynajmniej na godzinkę.

Śmietanę kremówkę lekko ubiłam (nie jest to konieczne), a następnie wymieszałam z schłodzoną masą rabarbarową.

Teraz jeśli macie maszynkę do lodów, postępujcie wg instrukcji producenta.
U mnie schładzanie trwało 25 minut, później lody przełożyłam do pojemnika z przykrywką i wstawiłam do zamrażarki.

Jeśli nie macie, lody przełożyć do pojemnika, który zmieści się wam w zamrażarce i w którym możecie miksować.
Teraz wstawcie lody do zamrażarki i co godzinę, przemieszajcie mikserem, do momentu w którym nie będzie to już możliwe.

Lody przed podaniem najlepiej wyciągnąć kilka minut wcześniej z zamrażarki.

Smacznego !!!

niedziela, 9 maja 2010

Kruche Waniliowe Herbatniki


Herbatniki to taki produkt, który zazwyczaj kupujemy w sklepie, jednak po upieczeniu ich wg poniższego przepisu, przekonacie się jak łatwo można upiec swoje własne herbatniczki i o ile są lepsze od tych kupnych.
Przepis znalazłam w książce Nigelli Lawson 'Forever Summer'.
Ciasteczka są fantastyczne, kruche i bardzo maślane, nawet bardziej jak waniliowe.

Ilość na ok. 33 herbatniki

składniki:

100g cukru pudru
200g mąki pszennej, najlepiej włoskiej typu 00*
100g skrobi kukurydzianej**
200g bardzo miękkiego masła
nasiona z 1 laski wanilii ***
cukier waniliowy albo zwykły drobny cukier do posypania

* najbardziej zbliżoną mąką jest nasza mąka tortowa i takiej użyłam
** dałam mąki ziemniaczanej
*** dałam 1 łyżkę esencji waniliowej


wykonanie:


Piekarnik rozgrzać do temperatury 160'C.

Przesiać cukier puder, mąkę, skrobię.
Dodać masło oraz ziarenka z 1 laski wanilii lub esencję waniliową , a następnie wszystko wymieszać i zagnieść kule ciasta.
Wszystko to można to zrobić używając melaksera, niestety nie mam, ale ręcznie też poszło błyskawicznie.

Ciasto przełożyć na formę u mnie o wymiarach 23 cm x 28 cm, dociskając palcami, lub wypukłą stroną łyżki, rozłożyć je, tworząc równą powierzchnię.
Może się wydawać, że ciasta jest mało, ale spokojnie na pewno wystarczy.
Czubkiem ostrego noża pociąć ciasto na wąskie kawałki.
Na przykład dwa nacięcia wzdłuż, żeby powstały trzy pasy ciasta, a potem 10 w poprzek (może być mniej). Mnie nacięcia w czasie pieczenia znikły, więc po upieczeniu nacinałam jeszcze raz :)
Za pomocą widelca zrobić dziurki w herbatnikach. Każdy nakłuć przynajmniej w trzech miejscach.

Teraz gdy masa jest już ugnieciona, pocięta i ponakłuwana, wsunąć blachę do nagrzanego piekarnika i piec przez 20-25 minut.
Po tym czasie kruche ciasto nadal będzie blade, ale nie surowe.
Na brzegach powinno się ze złocić i uzyskać nie chrupką, ale miękką konsystencję.
Wyjmij blachę z piekarnika i odstawić ciastka na 10 minut do ostygnięcia.
Po tym czasie łopatką i palcami delikatnie poprzekładać herbatniki na metalową kratkę.
Oprószyć cukrem i przed włożeniem ich do puszki zaczekać, aż zupełnie wystygną.

Smacznego !!!

czwartek, 6 maja 2010

Marokańska sałatka z bobu z jogurtem i chrupiącą posypką


Jeszcze trochę egzotyki, przynajmniej z nazwy, ponieważ składniki mało egzotyczne.
To było moje drugie zbliżenie z bobem, pierwsze całkowicie nie udane :)
Dobra przyznam się, że za pierwszym razem jakoś nigdzie nie wyczytałam, żeby ten bób wyłuskać, hahaha więc też specjalnie nie ma się co dziwić, że mi nie smakował.
Do drugiego razu doszło tylko z ciekawości, ponieważ czytając namiętnie Chmielewską wyczytałam, że uwielbia Ona bób i zjada go w dużych ilościach. Więc jeśli ona może to i ja spróbuje jeszcze raz.
No i tym razem wyłuskałam bób i się zachwyciłam, faktycznie znakomity.

Przepis na sałatkę pochodzi z książki Jamiego Olivera 'Moje obiady'.
Sałatka jest wspaniałym połączeniem różnych składników, kolorów i smaków.
Chrupiąca posypka wspaniale łączy się z jogurtem i miękkim bobem.
Od siebie dodałam zielony groszek, ponieważ gości było dużo, a bobu mało, groszek sprawdził się wspaniale.

Ilość na ok. 4 porcje.


składniki:


4 duże garście wyłuskanego bobu (użyłam mrożonego)
2 cytryny
oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
sól morska
świeżo zmielony czarny pieprz
garść świeżo oberwanych listków mięty (nie miałam, ale już mam)
mała czerwona cebula, obrana i drobno posiekana
1 łyżeczka zgniecionego kminu rzymskiego
szczypta suszonego chili
2 garście bułki tartej
285ml kwaśnej śmietany lub jogurtu naturalnego

wykonanie:


Jeśli używacie mrożonego bobu, najlepiej na chwile zalać go wrzątkiem, wtedy łuskanie idzie o wiele szybciej. Jeśli bób jest świeży należy go tylko wyłuskać, w tym momencie mile widziani pomocnicy kuchenni.
Gotowy bób blanszować kilka minut w nieosolonym wrzątku, jeśli ziarenka są duże należy obgotowywać nieco dłużej (nie dodawać soli, bo od tego skórka staje się twarda).
Następnie odsączyć i ułożyć na talerzu, żeby przestygł.
Bób przełożyć do miski, dodać sok z 1 cytryny i oliwę z oliwek – oliwy powinno być 3 razy więcej niż soku.
Osolić i doprawić świeżo zmielonym pieprzem do smaku.
Dorzucić do sałatki połowę porcji drobno pokrojonej mięty i pozostawić na chwilę, żeby się zmacerowało.

Na średnio rozgrzanej patelni w małej ilości oliwy podsmażyć, ciągle mieszając, posiekaną cebulę, ziarenka kminu rzymskiego oraz chili, aż składniki zmiękną.
Gdy cebula zacznie się rumienić, dodać bułkę tartą i wszystko dokładnie wymieszać.
Smażyć tak długo, aż okruszki będą chrupiące i złociste, a następnie doprawić do smaku i odstawić.

Jogurt lub kwaśną śmietanę nałożyć na pojedyncze talerze, lub na jeden duży.
Przed podaniem jeszcze raz wymieszać bób, dodać pozostałe listki mięty i wyłożyć na talerzyki z jogurtem.
Na koniec posypać ciepłą, pikantną , chrupiącą bułką.
Można jeszcze oprószyć gotową potrawę skórką otartą z cytryny.


Sałatka ta najlepiej smakuje gdy nasiona są lekko ciepłe, jeśli więc przygotowujesz składniki wcześniej, pamiętaj, że bób warto przed podaniem, przez chwilę podgrzać w kuchence mikrofalowej.

Smacznego!!!

środa, 5 maja 2010

Porterówka


Dla odmiany przepis na coś procentowego :)
Najpierw moja rodzicielka dała mi spróbować czegoś pysznego, a później zgodziła się dać mi nawet przepis, który robił furorę w jej pracy. Gdy dostałam notkę z przepisem, okazało się, że to przepis z dobrze mi znanego i lubianego bloga :) Notatki kulinarne

Pomyśleć, że prawie codziennie tam zaglądam, a przepis na to cudo dostałam tak okrężną drogą.
Mamie bardzo smakuje, ja też zasmakowałam, a i u innych wzbudza zachwyty.
Cytując autora przepisu, porterówka jest słodka, mocna i aromatyczna.
Pachnie karmelem, kawą i czekoladą.
Można degustować się nią od razu, ale będzie jeszcze lepsza, gdy damy jej trochę poleżeć. (My piliśmy od razu, więc wersje ze spiżarki jeszcze będzie trzeba przetestować).

składniki:


3 butelki piwa porter (butelka 0,5 litra), można częściowo zastąpić piwem ciemnym
½ litra spirytusu
200g cukru
2 duże cukry waniliowe

wykonanie:

Piwo wlać do garnka, wsypać cukier i cukier waniliowy, podgrzewać do rozpuszczenia (nie gotować !!!).
Ostudzić i dopiero wtedy wlać spirytus.
Rozlać do butelek.
Najlepiej odstawić do spiżarki na jakiś czas, ale można pić też od razu.

Tak jak pisałam część portera można zastąpić piwem ciemnym (Karmi), wypróbowane i też wychodzi pyszne.
Można też zmienić ilość cukru, ale to wg upodobań, wg tego przepisu mi smakowało najbardziej.

Smacznego!!!

wtorek, 4 maja 2010

Kurczak tikka masala


Pierwszy raz odważyłam się na tak egzotyczne danie i nie żałuję bardzo nam smakowało.
Jest to podobno bardzo popularne danie curry.
Spodziewałam się, że będzie bardzo ostre, ale nie było, za to było bardzo intensywne w smaku.
Powiedziałabym, że trzeba się przez chwile przyzwyczaić do tego smaku, ale później jest cudowne.
Kurczaka można zastąpić jagnięciną.
Polecam bardzo dobre
Przepis pochodzi z książki Jamiego Olivera 'Moje obiady'.

Ilość na 4 porcje.

składniki:

6 ząbków czosnku, obranego
7,5 cm świeżego imbiru, obranego
2-3 świeże papryczki chili, bez pestek (dałam suszone)
oliwa
1 łyżka ziaren gorczycy
1 łyżka papryki w proszku
2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
2 łyżeczki mielonej kolendry (dałam świeżej)
3 łyżki mieszanki przyprawowej garam masala
200g jogurtu naturalnego
1 łyżka masła
4 średniej wielkości pojedyncze piersi z kurczaka, bez skóry, pokrojone na duże kawałki
2 średniej wielkości cebule, obrane i drobno pokrojone w talarki
2 łyżki przetartych pomidorów (dałam przecier)
mała garść mielonych orzechów nerkowca lub migdałów
500ml wody
sól morska
115ml śmietany kremówki
garść świeżej kolendry
sok z 1-2 limonek

wykonanie:

Zetrzeć czosnek i imbir na tarce do sera (o najdrobniejszych oczkach), papryczki poszatkować jak najdrobniej i wymieszać z imbirem i czosnkiem.
Podgrzać w garnku dużą porcję oliwy i wrzucić ziarnka gorczycy. Kiedy zaczną strzelać (a dzieje się to po krótkiej chwilce) odłowić i dodać do mieszanki imbirowo – czosnkowej, wsypać paprykę, kmin rzymski, mieloną kolendrę i 2 łyżki przyprawy garam masala.
Połowę porcji przełożyć do miski, dodać jogurt i kawałki kurczaka, wymieszać i pozostawić do marynowania na ok. ½ godziny.

Masło rozpuścić w garnku, w którym wcześniej była gorczyca, wrzucić cebulę i drugą połowę mieszanki przypraw.
Smażyć na małym ogniu przez ok. 15 minut, uważać by niezbrązowiała – po kwadransie zacznie fantastycznie pachnieć!
Dodać przecier pomidorowy, mielone orzechy, ½ litra wody i ½ łyżeczki soli.
Dobrze wymieszać i dusić przez kilka minut.
Odparować sos, a kiedy zgęstnieje, odstawić.

Marynowanego kurczaka położyć na patelni grillowej albo upiec na ruszcie.
Będą gotowe gdy się zarumienią z obu stron.

Podgrzać sos, dodać śmietanę i łyżkę przypraw garam masala.
Spróbować i doprawić ewentualnie wg upodobań.
Jak tylko się zagotuje, zdjąć z ognia i dodać pieczonego kurczaka.
Przed podaniem posypać posiekaną kolendrą i polać sokiem z limonki.
Teraz potrzebna tylko duża miska ryżu basmati i można się zajadać.

Smacznego!!!

niedziela, 2 maja 2010

Torta alla Gianduia (Nutella Cake)


Wczoraj w bardzo miłym towarzystwie, obchodziliśmy kolejne urodziny naszego syna. Tytusek ma już 3 lata i jest wspaniały. Jest też co raz bardziej wybredny kulinarnie, już nie zje wszystkiego co mamusia mu poda, teraz ma swoje ulubione potrawy.
Nowych rzeczy próbuje, ale zawsze ostrożnie i o entuzjazm u niego trudno, co mnie jeszcze bardziej mobilizuje w kuchni :)
Na urodziny zażyczył sobie tort czekoladowy i czekoladowe muffinki, a na kolacje kluski z mięsem :)
Pierwsze dwie propozycje spełniłam, a kluski z mięsem też były, ale tylko dla solenizanta.

Dzisiaj przedstawiam tort czekoladowy, a raczej ciasto pełne nutelli, ciasto wspaniałe i bardzo łatwe do zrobienia. Może to nie klasyczny tort, ale wygląda świetnie i tak też smakuje.
Ciasto jest bardzo wilgotne i pachnie cudownie nutellą. W smaku dominuje czekolada.

Przepis Nigelli z 'How to be a domestic goddess'. Ja znalazłam je na blogu Moje wypieki

Polecam :)

składniki ciasto:

6 dużych jajek (osobno białka i żółtka)
szczypta soli
125 g miękkiego masła
400g nutelli (1 słoiczek i trochę)
1 łyżka Frangelico, rumu lub wody
100g zmielonych orzechów laskowych
100g gorzkiej czekolady, roztopionej w kąpieli wodnej i ostudzonej


wykonanie ciasto:

W dużej misce ubić na sztywno 6 białek ze szczyptą soli.
W drugim naczyniu ubić masło z nutellą, potem dodać Frangelico (lub rum/wodę), żółtka i zmielone orzechy, całość zmiksować.
Wmieszać i zmiksować z wcześniej przygotowaną czekoladą.
Na końcu dodać ubite na sztywno białka i naprawdę delikatnie wymieszać.

Tortownicę o średnicy wyłożyć papierem do pieczenia, a piekarnik rozgrzać do temperatury 180'C.
Ciasto wlać do tortownicy i włożyć do nagrzanego piekarnika, piec przez 40 minut.

składniki polewa:

10g orzechów laskowych, obranych (ominęłam)
125ml śmietany kremówki
1 łyżka Frangelico, rumu lub wody
125 gorzkiej czekolady, pokruszonej

wykonanie polewa:

Jeśli chcecie orzechów to: orzechy podpiec na patelni, często mieszając, żeby się nie przypaliły.
Koniecznie ochłodzić przed wrzuceniem na polewę.
W garnku podgrzać lekko kremówkę z rumem i czekoladą, mieszając.
Jeśli tylko czekolada się roztopi, natychmiast ściągnąć z palnika i dalej mieszać, do otrzymania gładkiej polewy.

Na ostudzone ciasto wylać polewę, przyozdobić orzechami.

W garnuszku podgrzać lekko kremówkę z Frangelico i czekoladą, mieszając. Jeśli tylko czekolada się roztopi, natychmiast ściągnąć z palnika i dalej mieszać, do otrzymania gładkiej polewy.
Na ostudzone ciasto wylać polewę, przyozdobić orzechami.

Smacznego !!!

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin