Bardzo lubię sernik na zimno, jednak u mnie w domu nie było wielu zwolenników tego deseru.
Jeśli jednak chodzi o ten przepis, to jakoś nikt nie narzekał i wszyscy zajadali się, aż miło było popatrzeć.
Całkiem podobny sernik był już na moim blogu tutaj, ten jednak również umieszczę, ponieważ różnią się na tyle, że warto polecić oba. Ten dzisiejszy nie wymaga dodatkowego cukru, ponieważ borówki są bardzo słodkie. Zrobiłam też ciut grubszą warstwę dolną, bo bardzo lubimy ten ciasteczkowo - maślany spód.
Goście bardzo chwalą ten sernik i ja również polecam.
składniki spód:
- 200g herbatników maślanych (używam tych bebe)
- 90g masła
składniki na masę serową:
- 800g twarogu półtłustego dwukrotnie zmielonego (tym razem użyłam sera homogenizowanego naturalnego)
- 125ml śmietany kremówki
- 1 łyżka soku z cytryny
- 230g cukru
- 2 czubate łyżki żelatyny rozpuszczonej w 1/3 szklanki gorącej wody
- 300g borówek amerykańskich
wykonanie spód:
Ciasteczka pokruszyć, najlepiej zrobić to przy pomocy blendera. Masło roztopić (najszybciej w kuchence mikrofalowej) i dodać do ciastek, wszystko dokładnie wymieszać.
Tortownicę o średnicy 25 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Masę wyłożyć do foremki, wcisnąć dokładnie w dno i wyrównać. Schować do lodówki na czas przygotowywania masy serowej.
wykonanie masy serowej:
Borówki zmiksować blenderem.
Ser zmiksować z cukrem, kremówką i sokiem z cytryny. Dodać rozpuszczoną żelatynę, mieszać cały czas, żeby nie zrobiły się grudki.
Ser podzielić na dwie części, do jednej części dodać zmiksowane borówki.
Teraz na masę z ciastek wylać jasną masę serową, odstawić na pół godziny do lodówki, a dopiero później na jasną warstwę, wylać ciemną warstwę serową.
Schłodzić przez noc w lodówce.
Smacznego !!
Wygląda przepięknie! Cudne kolory i zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Też nie przepadam za sernikami na zimno, ale ta borówkowość do mnie przemawia. :)
OdpowiedzUsuńz pewnością był pyszny! uwielbiam serniki na zimno (:
OdpowiedzUsuńJak cudownie wyglądają te warstwy:)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńaż zamarzył mi się taki Twój sernika kawałek, choć ja w ogóle za sernikami nie przepadam :)
Ja kocham takie serniki. A u mnie w domu też nie za bardzo. Możemy zrobić spółkę :)
OdpowiedzUsuńAnna-Maria - bardzo Ci dziękuję :)
OdpowiedzUsuńcukrowa wróżka - borówki naprawdę się sprawdzają w tej roli :)
viridianka - dziękuje, oj był, był
wiosenka27 - bardzo dziękuję starałam się, żeby wyszło równo
amarantka - chętnie poczęstowałabym CIę kawałkiem :)
kabamaiga - chętnie wejdę z Tobą w taką spółkę :) pozdrawiam gorąco
cudny...;)
OdpowiedzUsuńBosssski! Myślę, ze dałabym radę zjeść CAŁY!
OdpowiedzUsuńsuper! i że z jagodami i że na zimno :) uwielbiam...
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie!!!:)
OdpowiedzUsuńhetbatnikowy spód jest moim ulubionym. sernik wygląda świetnie i na pewno jeszcze lepiej smakuje
OdpowiedzUsuńZlituj sie Madziu...jak mozesz pokazywac takie pysznosci kiedy ja staram sie ograniczac slodycze? Niedobra Ty :))
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńZjadłabym i na jednym kawałku z pewnoscią bym nie skończyła:)
Wygląda CUDNIE !!! :)
OdpowiedzUsuńHehe i ja nie przepadam za sernikami na zimno..ale jedno trzeba oddać..ten Twój, wygląda po postu zniewalająco.. Strasznie apetyczny..
OdpowiedzUsuńojej no... czemu tu takie pysznosci o tej porze?? ja powinnam juz nic nie jesc! ;-)
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda serniczek !
OdpowiedzUsuńwyglada niesamowicie pieknie:) a jak musi smakowac... mniam:)
OdpowiedzUsuńa ja w sumie przyznam sie,ze sernika na zimno nigdy nie robilam osobiscie,a lubie przeciez...sama nie wiem,dlaczego jeszcze go nie popelnilam...
OdpowiedzUsuńTen Twoj wyglada na niezwykle apetyczny :)
Pozdrawiam cieplutko :)
U mnie na szczęście wszyscy uwielbiają serniki na zimno! :):)
OdpowiedzUsuńbardzo Wam wszystkim dziękuję, za te miłe słowa :) kochani jesteście
OdpowiedzUsuńwłaśnie czegoś takiego szukałam na środowy deser:)). Nie kojarzę jednak cobym widziała w sklepie serek homo naturalny...spróbuję z dwukrotnie mielonym.
OdpowiedzUsuń